***
każdy z nas ma w życiu takie sytuacje kiedy czuje, że traci wszystko i nie ma siły. Wtedy sięgamy po rzecz, ostrą małą rzecz ,po rzecz która nie zadaje pytań, nie ocenia nas i nie krytykuje za błędy jakie popełniamy. ,,Po żyletkę'' , która zadając rany przynosi ulgę a jednocześnie strach czy nie wbijemy za głęboko i nie po pełnimy błędu.Każdego dnia walczymy z potrzebą znajomego bólu, który przynosi ulgę a co potem ? potem zostaną blizny.
Przypominające chwile kiedy nie dawaliśmy rady i się poddaliśmy zamiast walczyć!. Zostaną do końca życia jeśli nie zakończy się tym jednym cięciem.Każdy z nas choć raz w życiu sięgną po ta rzecz.~Znam to z swojego doświadczenia to uczucie bezradności ... kiedy wydaje się, że świat runą. I jedynym rozwiązaniem jest zadanie sobie ran, obwiniając siebie o błędy jakie popełnili bliscy, czy my ... czasami warto zadać sobie pytanie zanim to zrobimy czy warto ? czy warto zadawać sobie rany?. Kończyć czas który nam został. Zadając raz cięcie żyletką bedziemy robić to codzienie to jest jak nałóg stanie to sie nasza rutyna bez której nie bedziemy mogli normalnie funkcjonować :((moje przygody z metalową przyjaciółką zaczeły sie od pewnej histori miłosnej a skonczyły po kiedy poznałam moja bff ..., jesli spodobają wam sie moje prace to zostawcie jakiś znak po sobie to moze zainspiruje mnie do opisania mojej historii milosnej )
***