Rozdział 18

5.4K 367 12
                                    

Coś koło 4 z domu wyszła pijana Jess i usiadła z nami.

- Jak mi tego brakowało. - Stwierdziła.

- Długo już u nich jesteś? - Zapytałam.

- Byłam jedenasta. Ale nikogo już z niższych numerów nie ma. - Powiedziała i napiła się drinka

- Co się z nimi stało? - Zapytałam z ciekawością.

- Nie żyją. Właściwie jestem jedyna z pierwszej pięćdziesiątki.

- A dlaczego wszyscy tak na ciebie reagują? - Zapytałam a ona lekko się skrzywiła.

- Bo się mnie boją. Jako jedyna przeżyłam i do teraz zostałam. Po 4 latach pierwszy raz z kimś tak naprawdę rozmawiam. Oprócz treningów. Tam muszę gadać...

- To ile ty... - Nie dała mi dokończyć bo wiedziała o co chcę zaytać.

- Ponad pięć lat. - Odparła i podała mi czerwony kubeczek.

- No to jestem w dupie... - Odparłam i napiłam się. - Cholera jakie mocne!

- Zmieszałam trochę. - Odparła. - Tomku chciałam cie przeprosić za ostatni trening...

- Nie jest źle. Zawsze mogłaś mnie obić gorzej. - Stwierdził.

Siedzieliśmy tam jeszcze jakiś czas i gadaliśmy jak starzy znajomi. Kiedy skończył się alkohol w kubeczku, Jess wyciągnęła butelkę z kieszeni.

- Dla ciebie to nie za dużo? Dawno nie piłaś. - Powiedział Tom.

- Piłam ale nikt o tym nie widział. Dogadałam się ze strażnikiem i przynosi mi coś jak potrzebuję. Poza tym mam mocną głowę nie martw się o mnie... - Powiedziała.

- Teraz jesteśmy przyjaciółmi będę się martwił. - Powiedział.

- Ja też. - Dodałam i dopiliśmy butelkę.

- Chyba jestem pijana. - Powiedziała.

- Znajdę Kubę i zapytam ile jeszcze chce tu być. - Powiedział Tom i zniknął za drzwiami. 

- Nigdy nie miałam prawdziwych przyjaciół. - Powiedziała a jej oczy się zaszkliły.






Porwana po raz drugiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz