Ślub z Ronem to była najgorsza decyzja mojego życia. Z początku wydawało mi się, że go kocham, a po tych trzech miesiącach udałam sobie sprawe z, że my do siebie po prostu nie pasujemy !
No jasne kocham go lecz nie w ten sposób.... Kocham go jak brata.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
-Ron mam już tego dosyć !- krzyknęłam zdenerwowana..- po raz kolejny mnie zdradziłeś !! Jak myślisz jak ja się teraz czuje ?!
-Hermiiisiu alei jam jeesta piajany! Nje wiedziałem cioo rlbie !- no tak Weasley po raz kolejny się upil.
-Nie obchodzi mnie to ! Żegnaj !- po tych słowach poczułam lekkie szarpnięcie w okolicy pepka po czym już stałam przed domem mojej najlepszej przyjaciółki.
Zadzwonilam i od razu drzwi mi otworzył nowy partner Ginny - Neville (wciąż nie pojmuje dlaczego zerwala z Harrym)
-Hermiona ! Wchodź !- uwielbiam go za to, że zawsze jest dla wszystkich miły.
-Czesc. Jest Gin ?
-Tak chodź *.*
Przeszlismy przedpokoj oraz kuchnie aby dojść do niewielkiego salonu gdzie siedziała moja przyjaciółka.
Podbieglam do niej i w jednej chwili siedziałyśmy przytulone do siebie na sofie.
-Ej cii... Spokojnie- aby porozmawiać musiała mnie najpierw uspokoic.
-Oon juuz drugii raz...- strasznie się jakalam przez ppłacz. Wiec trudno było mi mówić.
-Wiem, wiem... Cichutko...
Po prawie godzinniej rozmowie udało mi się całkowicie uspokoić lecz to i tak nie mogło mi pomóc. Cały czas gdy zamykałam oczy widziałam tę świnię w moim łóżku z tą dziwka Brown.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Wiem bardzo krótkie lecz to dopiero prolog.
Zauwazylas/les jakąś literowkę ?
Napisz w komentarzu a to zmienie!