06

1K 134 7
                                    

13.12.2015

Cały dzień bolał mnie kark przez to że spałem na kanapie. Baekhyun teraz masował obolałe miejsce. Raj. Jego delikatne dłonie działały cuda.

-Channie jeszcze raz przepraszam. Przeze mnie cię boli.

-Daj spokój. Nic się nie stało.

-Ej zróbmy sobie dzidziusia!- krzyknął Baek a ja zacząłem krztusić się śliną

-Jak to dzidziusia?

-Nie wiesz jak się robi dzieci?- spytał rozbawiony

-Nie wolisz najpierw wziąć ślub?

-Ty się jakoś nie palisz do oświadczyn- zaśmiał się

-No ale może lepiej najpierw się pobrać kochanie a potem się mnożyć- ja również się zaśmiałem

-Tylko ty się śpiesz bo nie mam zamiaru się tobie oświadczać, noo i chcę mieć dzidzie!

-Dobrze pośpieszę się i będziemy mieli dziecko- powiedziałem rozbawiony

-Nie dziecko tylko dzidzie!

-Dobrze, dobrze dzidzie- śmialiśmy się razem. Miałem niezły ubaw gdy nagle wskoczył mi na kolana i zaczął mnie łaskotać. Zachowuje się jak małe dziecko. Szybko zmieniłem naszą poze i to ja go łaskotałem. Zachowywał się jak dziecko które zresztą chciał mieć. Boże w kom ja się zakochałem.

***

Jej udało się mi napisać :3 Od razu mówię że mperg w świecie tego opowiadania jest możliwy ale prawdopodobieństwo że Baekhyun zajdzie w ciąże wynosi 1% xD Tak więc do jutra :*


You Are My Christmas PresentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz