* pare dni później.
Brad:
Od wczoraj dobijam się do Amy przez telefon. Wysłałem jej więcej esemesów niż moja matka na święta, nie mówiąc już o dzwonieniu. Gdy tylko przeanalizowałem naszą ostatnią rozmowę z Amy przekonałem się, że napowrót stała się tą Amy w której się zakochałem, a do tego jak zauważyła Casey ona również mnie kocha.Postanowiłem naprostować relacje z bliźniaczkami i Amy.
Od paru dni dziewczyny nabzdyczone nie odzywają się do mnie. Gdy tylko wychodzę z pokoju one chowają się do swojego. Postanowiłem to zmienić, zamknąłem drzwi od ich pokoju na klucz , gdy zeszły na śniadanie i schowałem się w łazience rodziców na półpiętrze.
Usłyszałem, że wracają i jakby nigdy nic wyszedłem z łazienki. Gdy szedłem po schodach na poddasze dziewczyny jak zwykle chciały się schować lecz drzwi od ich pokoju były zamknięte i to ja miałem klucz. Na moją twarz wypęzł rekini uśmiech.- Coś nie tak? - zapytałem udając niewiniątko i odcinając im drogę ucieczki.
- Oddaj nam klucz - zarządała lodowato Megan.
- Nie słyszałem magicznego słowa - odparłem.
- Wypchaj się - fuknęła Casey.
- Ok. W takim razie nie powiem wam, że przepraszam was za moje zachowanie i że zamierzam odzyskać Amy. - powiedziałem tajemniczym szeptem.
Dziewczyny rzuciły się na mnie, myślałem, że zechcą mnie uściskać, ale one wyrwały mi klucz i zamknęły się w pokoju.
No nie złe mi się siostrzyczki trafiły - pomyślałem i zszedłem na dół.
Chwyciłem kluczyki od jeepa i już miałem otworzyć drzwi od samochodu, gdy usłyszałem:
- Jak to spierdolisz to do domu nie wracaj - powiedziała Megan.
- Wyrażaj się młoda, sąsiedzi słyszą- powiedziałem i pozdrowiłem siedzącą na werandzie panią Fizgerald.
Wsiadłem do samochodu i pojechałem pod dom Amy.
Siedziałem w samochodzie, gdy nagle ktoś zapukał w szybę. Odwróciłem się i zobaczyłem tego cholernego fagasa.
Gestem pokazał, żebym odblokował drzwi samochodu.
- Nie zła bryka - powiedział wsiadając.
- Dzięki - powiedziałem tylko i zamilkłem.
- Nate - przedstawił się
- Pff.. domyślam się - powiedziałem.
Chłopak uniósł brwi w zdziwieniu.
- Słyszałem i widziałem sytuacje na dziedzińcu - wyjaśniłem - Wogóle nie wiem co tu robie. - powiedziałem poirytowany.
- Brad, przyjechałeś czołgać się przed moją siostrą - wyjaśnił, a mi opadła szczęka.
- Ale jak to? Myślałem, że ona z tobą jest -dukałem. Dopiero teraz zauważyłem jak bardzo są do siebie podobni.
Nate roześmiał się.
- Sorry, mam 25 lat i żonę w ciąży bliźniaczej, nie potrzebuje jeszcze kazirodztwa w rodzinie - powiedział ubawiony.
- Tak śmiej się, śmiej - powiedziałem naburmuszony.- Skąd wogóle wiesz jak wyglądam jak się nazywam ?
CZYTASZ
Cnotka
Teen FictionZaplątani Część 3 - ostatnia. Amy Hope Fischer: kiedyś- uparta, pewna siebie. dziś- dziewczyna, która nie może nikomu zaufać ( dlaczego?). Pomimo swojej dzisiejszej nieśmiałości beznadziejnie zakochała się w Bradzie. Dlaczego beznadziejnie ? P...