Głowa w piasku

10 3 0
                                    

Gdy Wisadło oprzytomniało (ale dalej w śnie) było na pustyni. Zczęło iść powoli do tyłu aż nagle nadepnęło na coś. Z początku myślało, że to kamień, ale gdy "kamień" wrzasnął przekonało się, że na coś nadepnęło. Zobaczyło głowę w kapturze, który był tego samego koloru co piasek.
- Uważaj trochę!- Krzyknęła z wyżutem głowa. Wyglądała dość dziwnie. Miała nos jak u małpy duże niebieskie oczy, i wyglądała jak takie psy, którym tak zwisają fałdy skóry, lub może poprostu miała zmarszczki.
- Jak ja... Ale co? Ja nie...- Wisadło było tak oszołomione nadepnięciem na głowę, że nie wiedziało co powiedzieć.
- Jak ty... Ale co? Ty nie... Co?! Nadepnąłeś? - tak. Przeprosiłeś? - nie! To dawaj, bo takie niezdary nie toleruję!- Mówiła dalej głowa.
- Ale ja cie cię nie widziałem!
- Trudno...- Mówiła głowa niewyraźnie, bo nagle rozpętała sie burza piaskowa, ale zraz znowu ucichła. Głowy nie było. Ale obok wisadła stał właściciel głowy. Był to jakiś bordowawy raczej niski (z perspektywy ludzi) ludzik. Może nawet grubawy. Miał długie czteropalczaste ręce. Drugi palec był znacznie dłuższy od innych.
- Yy dziwny jesteś.- Powiedziało Wisadło po długim milczeniu.
- Super. Cieszę się.
- Prawdziwy jesteś? A wogóle to skąd wziąłeś się w piasku? I na pustyni? I jak się wydostałeś z piasku?
- Nie!
- Na które pytanie to odpowiedź?
- Na pierwsze. Nie wiesz, że to twój sen?
- Nnieee...
- Nie chce mi się na xiebie wrzeszczeć, więc porobimy coś
- We śnie?
- No ba! Na przykład... Lubisz parki rozrywki?
- Chyba tak, ale chcę przypomnieć, że jesteśmy na pustyni.
- We śnie wszystko jest możliwe! Powiedział ludzik i znowu rozpętała się burza i pojawili się...

Co się kryje w ciemności?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz