magiczna noc

512 13 4
                                    

Pamietam ten dzien jakby byl wczoraj. Bylam w duzej żółtej sukni zupełnie jak bella z pieknej i besti.

Kocham ta suknie od malego.

Nie mialam szans na znalezieni sukni w sklepach wienc ja uszylam do tego mialam zlota maske, wlosy na wpół rozpuszczone i lekko pokrecone.

Pierwszy raz bylam na balu wiec nie wiedzialam za bardzo co i jak.

Wszysko bylo inne niz sobie wyobrażałam byly tam olbrzymie żyrandole dekoracje wiszace na scianach a przy kazdej scianie olbrzymie stoly z przekaskami.

Lecz ten bal roznil sie jedna rzecza od inych.

Wchodzac tam tracisz swoje imie i nazwisko. Nie mozesz nikomu go wyjawic wtedy bal stracilby caly swoj urok , ale jezeli chcesz to mozesz wziasc specjalne pudeleczko i wpisac tam swoie imie potem podarujesz je komus w prezencie i po wyjściu z balu pudeleczko sie otwiera a dana osoba pozna twoje imie a co z nim zrobi zalezy od niej.

Jednak ten kto raz upuść bal nie moze tam wróci az do następnego.

I tak wlasnie zrobilam.

Nikogo znajomego nie moglam rozpoznac wienc stalam przy stole z jedzeniem i podjadalam.

Potem zauwazylam kogos znajomego ale skad go znałam nie wiedziałam.

Nie dalo sie rozpoznac maska zaslaniala mu prawie cala twarz.

Mi tez mi sie przyglądał.

Moze jednak sie znamy?

Pomyślałam

Po chwili podszedł do mnie i poprosil mnie do tanca.

Spytalam go czy my sie przypadkiem nie znamy. powiedzial ,ze nie ale widzialam w jego oczach raczej tak.

Kiedy zaczelismy tanczyc bylo to cos niesamowitego.

Ten taniec byl jak wyjęty ze snu lub z jakiejś magicznej bajki.

Nie rozmawialiśmy ze sobą.

Dalismy sie ponieść tancu.

Patrzylam w jego blekitne oczy a on w moje.

Nie widzielismy nic do okola.

Nic do okola nie istniało.

Byliśmy tylko my.

W naszym magiczny m świecie.

Do czasu kiedy muzyka przestala grać i zauwazylismy ze jesteśmy ostatnia para na parkiecie.

Wymienilismy sie pudelkami.

Miałam właśnie wyjść kiedy zlapal mnie za reke i przyciagnal mocno do siebie.

Potem delikatnie lecz spontanicznie mnie pocalowal.

Był to chyba najlepszy pocałuneke całym moim życiu.

Spojrzalam mu w oczy i powiedzialam jedno slowo ,,żegnaj''.

Miałam juz isc lecz dalej trzymał mnie blisko siebie.

,,wiem, ze cie nie znam ale czuje jakbym cie znal cale życie. spotkamy sie jeszcze ?" Spytał mnie z nadzieja ,,tez tak czuje" powiedziałam szczerze.

Spojrzalam w dol bo nie dalam rady patrzec w jego oczy mowiac te slowa ,,watpie" poluznil troche swoj uchwyt na mojej ręce a ja to wykorzystałam to i poszlam szybkim krokiem

,, moze za rok" krzyknal ,, moze" odkrzyknelam bez obracania sie. Podbieglam do taksówki i dopiero w polowie drogi odtworzylam pudełko i zobaczylam to imie i nazwisko ktore bylo trudne ale wykulam go sobie w pamięci w wieku 10 lat.

To było imie moje pierwszej milosci jeszcze z przedszkola.

To było imię osoby o której mysilalam przed snem i jak sie budzilam rano.

Zapomniałam o nim z czasem i z wiekiem, ale zawsze wracal.

Jak bumerang bez znaczenia jak mocno wyrzucilam ta milosc do niego to wracala tak jak teraz.

Wiem tez ze kiedys wroci tylko ze duzo poznej niz kiedykolwiek bo tym razem on wie o moim istnienu.

Wie gdzie wrócić.

Lecz ten bal byl tuz przed moim kolejna wielka przeprowadzka.

Skaczylam studia i aż dotej pory mnie nie odnalazl. Moze poprostu nie chcial

Juz sie dawno pogodzilam z tym, ze go nigdy więcej nie spotkam.

Jednak tej nocy nigdy nie zapomne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 25, 2014 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

magiczna nocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz