Zdrada?

1.7K 156 14
                                    

Pomimo mojego szokującego odkrycia z poprzedniego dnia postanowiłam żyć normalnie, nie popadać w paranoje. Oczywiście nie zamierzałam o tym zapominać, ale po co zatruwać sobie życie? Przecież nawet nie miałam pewności czy to prawda.
Ale gdy tego wieczora nadarzyła się okazja, postanowiłam działać.

Jak zwykle przeglądałam różne portale społecznościowe, gdy dostałam powiadomienie z facebooka. Gonchak98 dodał nowy post. Zdjęci z Reźim. Posmutniałam na ten widok. Moja chora teoria stawała się coraz bardziej realna.
"Zadajcie nam jakieś challange ziomeczki! ❤❤️❤️🐶✨✨✨✨✨💯💯💯💯💯💯"-napisał youtuber.
Nie zamierzałam nie skorzystać z możliwości zdemaskowania romansu dwóch twórców internetowych. Przestudiowałam dokładniej zdjęcie, by dowiedzieć się, gdzie znajdują się cele mojego śledztwa. Na szczęście byli w domu Gonchaka. Mieścił się on zaledwie pare ulic od mojego. Mogłam tam szybko przyjść.
Ale co zrobie jak już tam dotrę?
Właściwie to nie wiedziałam. Ale miałam nadzieję, że wymyślę coś na miejscu.
Uczesałam włosy, zrobiłam makijaż (przecież muszę wyglądać dobrze, gdy zdemaskuję zdradę, żeby Gonchak wiedział co stracił), założyłam kurtkę i buty, po czym wyszłam.
Na dworze było zimno. Szłam po starym zniszczonym chodniku oświetlanym przez ledwie działające lampy. Bałam się. Bałam się, że nie będę wiedziała co zrobić. Bałam się, że odkryje bolesną prawdę. Ale przede wszystkim bałam się, że stracę Gonchaka. Przecież miało być tak pięknie. Mieliśmy być razem już zawsze. Nawet mnie pocałował...
Musiałam się ogarnąć. Z góry zakładam najgorsze.
Chciałam zaufać Gonchakowi, ale przekonanie o jego zdradzie było silniejsze.
Gdy zobaczyłam dom, do którego zmierzałam, serce zaczęło mi walić jak młot. Dopiero wtedy dostrzegłam, że po moim policzku spływa samotna łza. Otarłam ją szybko, zebrałam w sobie i podeszłam do drzwi.
Zapukałam. Po chwili w drzwiach pojawiła się mama Gonchaka.
-Dzień dobry. Ja przyszłam do pani syna. Czeka na mnie-nie byłam dobra w kłamaniu, ale miałam nadzieję, że uroczym uśmiechem uda mi się ją przekonać do wpuszczenia mnie.
-Jest na górze w swoim pokoju. Wchodź śmiało
Byłam już w środku. Myślałam, że to niemożliwe, ale zaczęłam denerwować się jeszcze bardziej. Powoli poszłam schodami w górę. Przystanęłam przy wejściu do pokoju. Wzięłam głeboki oddech by się choć trochę uspokoić. Nic to nie dało, ale nie mogłam już dłużej czekać. Szybkim, pewnym ruchem otworzyłam drzwi.
To co tam zobaczyłam mną wstrząsnęło. Poczułam jak blednę. Łzy napłynęły mi do oczu.

( ͡° ͜ʖ ͡°)CDN( ͡° ͜ʖ ͡°)

Gonchak98 i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz