17.12.2015
-Channie a kiedy kupimy choinkę?- Spytał Baekki gdy leżeliśmy w łóżku w sypialni.
-Może w sobotę- zaproponowałem.
-Dobra.- powiedział i wyłączył lampkę nocną. Wtulił się we mnie a ja położyłem dłoń na jego brzuchu. Nadal nie docierało do mnie to że będziemy mieć dziecko. To było takie nierealne. Usłyszałem słodki chichot a po chwili mała rączka Baekhyuna spoczywa na mojej.
-Nadal nie mogę w to uwierzyć.- usłyszałem jego głos.
-Ja też. to się wydaje takie niemożliwe.
-Nie moja wina że nie umiesz trzymać kutasa w spodniach ani że nie wiesz do czego służą prezerwatywy.- zaśmiał się.
-Dlaczego ty zawsze o wszystko obwiniasz mnie?
-Bo to zawsze twoja wina. A teraz dobranoc- cmoknął mnie i wtulił bardziej zamykając oczy.
-Dobranoc.- przytuliłem go a on po dziesięciu minutach Baekki znów przerwał ciszę.
-Yeol jestem głodny.
To będzie długa noc.
***
Kolejny rozdział i mam nadzieję że nie będzie z nim problemu. Niestety wattpad mi się psuł i miałam małe problemy :( Dajcie znać co sądzicie o tym rozdziale i czy też mieliście dzisiaj problemy z wattpadem czy tylko u mnie się zawsze wszystko psuje :') do jutra :*
CZYTASZ
You Are My Christmas Present
FanfictionOczekiwanie na święta nie jest nudne i długie jeśli jesteś Park Chanyeolem. Oto 16 dni razem z Chanyeolem i Baekhyunem ❄❄❄