- Dzień dobry- uśmiechnęła się - jestem mamą Justina, Pattie.
- Um, dzień dobry Pani. - odpowiedziałam lekko zmieszana. -Justina nie ma - dopowiedziałam.
- Wiem Słoneczko, przyszłam do Ciebie.
- Ale jak to do mnie? - byłam zdziwiona.
- Justin Ci nie powiedział o chorobie, prawda? O przerzutach?
- O czym Pani mówi?
- Tak myślałam, cały Justin... Wiedziałam, że Ci nie powie. Jest skomplikowanym chłopakiem.
- O co chodzi?
- Justin dowiedział się, że przeszły złośliwy rak zaatakował jego drugą nogę.
- O.MÓJ.BOŻE. - tylko to mogłam powiedzieć, ponieważ do oczu naszły mi łzy. -Czy jest jakaś szansa na uratowanie jego nogi? -zapytałam.
- 60%, lecz Justin odmówił leczenia.
- Co? Dlaczego?
- Stwierdził, że skoro Ty nie leczysz się chemią, to i on odmówi leczenia. Mam do Ciebie prośbę. Namów mojego syna na leczenie, dobrze? Ja wiem, że on jest uparty, ale prawdopodobieństwo wyleczenia jest duże.
- Oczywiście - odrzekłam. - porozmawiam z nim na pewno, niech Pani się o to nie martwi.
- Dziękuję. Będę już szła. Powodzenia i dziękuję, trzymaj się Kochana.
- O jeju, dziekuję Pani. Do widzenia - uśmiechnęłam się.
- Do widzenia. - Pattie oddała mi uśmiech.
Minęło trochę czasu
Justina przywieźli na salę. Byłam na niego zła, ugh.
- Ja wiem. - odrzekłam w nerwach - Dlaczego?
- Kurwa - Justin przeczesał włosy ręką - Skąd?
- Od Twojej mamy. Dlaczego to zrobiłeś Idioto? Dlaczego odmówiłeś?
- Nie wiem. - wzruszył ramionami.
- Proszę, podejmij się leczenia. Twoja szansa na wyzdrowienie jest duża.
- Nie. Ty nie masz chemii, ja nie mam leczenia.
- Jesteś tak bardzo uparty.
- No cóż. - Justin spojrzał na mnie zmarnowanym spojrzeniem.
- Jeżeli ja podejmę się chemii, ty podejmiesz się leczeniu?
Zobaczyłam iskierkię nadzieji w jego oczach.
- O to mi chodziło, Kochanie.
- Ale moja szansa jest bardzo mała Justin, to nie ma sensu. - odrzekłam smutno.
- Po prostu to zrób, okay?
- Okay Justin, zrobię to. Ale ty poddaj się leczeniu.
- Obiecuję.
- Okej. - odrzekłam.
-
Rozdział kiepski bardzo, ale powrociłam po przerwie kolejne będą dłuższe i lepsze. Obiecuje.
CZYTASZ
Przeszłość powraca/J.B.
FanficEmily jadąc na rozmowę kwalfikacyjną,ma wypadek.Spowodował go Justin Bieber.Jednak na tym sprawa się nie kończy.Tych ludzi połączy miłość do siebie czy rozdzieli nienawiść?Co Justin skrywa?Jakie wspomnienia z przeszłości Emily powrócą?