Rozdział 11

536 39 3
                                    

Blaine
Kurt
Rachel

Czwartek 25 grudnia

(7:45)

~Połączenie przychodzące~

"Dzień dobry, kochanie!"

"Cholera, Rachel. Jest za wcześnie, żeby brzmieć tak wesoło."

"Wesołych Świąt!"

"Przecież nawet nie obchodzisz świąt, to po co wstałaś tak wcześnie? I dlaczego dzwonisz?"

"Żeby pogadać o twojej miłości do Samotnego Chłopca."

"...Co??"

"Wczoraj wysłałeś mi sms-a. Późno w nocy. Bardzo późno. Kiedy powinieneś już spać."

"...Cholera. Więc to nie był zły sen?"

"Nie, to był bardzo dobry sen. Pełen ciepła i-"

"Przestań. Jest za wcześnie na to."

"Nigdy nie jest za wcześnie na sprawy sercowe, Kurt."

"Jakie sercowe? Przecież się nie zakochałem."

"Jednak coś się wczoraj wydarzyło. Zrobił coś, prawda? Zadzwoniłeś do niego? Albo on do ciebie? Wysłał ci swoje zdjęcie? A może-"

"Nie. Nic się nie stało."

"Kłamczuch!!! Dlaczego się okłamujesz?"

"Nie prawda."

"Więc o co chodzi z Ethanem."

"Nie będę gadał o tym jak go nienawidzisz -"

"Nie chodzi o to, że go nie lubię-"

"Ja go kocham, a on mnie. Jesteśmy już razem ponad rok, powinnaś przywyknąć."

"Więc o co chodzi z tym sms-em?"

"Brak zdrowego rozsądku -"

"Kurt."

" - spowodowany przez święta, rum i brak snu."

"Kurt, chcę tylko, żebyś był szczęśliwy. Przecież wiesz."

"I jestem. Blaine i ja... jesteśmy tylko przyjaciółmi."

"Na pewno on też tak na to patrzy?"

"Rachel. Nigdy się nie spotkaliśmy. To jasne, że on-"

"I od kiedy to jest potrzebny warunek?"

"Tak własnie powinno być. Poznajesz kogoś, zaczynacie się lubić, a potem zakochujecie się w sobie."

"Ta jasne. Bo ty lubisz robić wszystko "tak jak powinno być"."

"Dasz mi w końcu wstać i wziąć prysznic?"

"Żebyś znowu ominął tą rozmowę? Jasne."

"A możemy pogadać o tym później? A już na pewno nie przy mojej rodzinie."

"Okej, jasne. O 15?"

"Tak."

"To do zobaczenia! I Kurt?"

"Tak?"

"Naprawdę chcę żebyś był szczęśliwy."

"... wiem, Rachel. Ja też tego chcę."

Little Numbers | Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz