Nie wiem dlaczego się na to zgodziłam.Znałam go tylko z plotek, nie wiem jaki jest. Może się pomyliłam? . Naprawdę nie wiem co mam o tym myśleć.
Szliśmy ramie w ramie , krok w krok.Trwała nieprzyjemna , głucha cisza gdzie było słychać tylko nasze oddechy.
Nie potrwało to długo , on zaczął rozmowę.
-Więc...Co u Ciebie Alexandro?Nieprzyjemne wspomnienia wróciły . Znowu. Ten dzień . Ta .. Ciemność. Tylko on mówił na mnie ... Alexandra.
Mój oddech stał się nierówny , dłonie mi się trzęsły , tak samo jak nogi.
Czekał na moją odpowiedź, nie otrzymał jej , moje oczy stawały się senne. On niesłysząc odpowiedzi spojrzał na mnie a następnie z niepokojem , ostatnie usłyszałam tylko jego słowa.
-Księżniczko?..***
Obudziłam się w nieznanym mi dotąd pokoju. Łóżko na którym spałam było koloru granatu , po mojej lewej stronie stała mała komudka w ciemnym drewnie. Ściany były koloru czarnego ( sądząc po tym wszystkim zapewne nie był to pokój dziewczyny.) Głowa bolała niemiłosiernie. Chciałam jeszcze spać ale muszę się dowiedzieć kogo to pokój i co ja tu robię.Na wyjaśnienia nie czekałam długo, do pokoju wszedł blondyn, ja udawałam że śpie.
Poczułam że materac po drugiej stronie ugina się nieznacznie. Ktoś był za mną, czułam to. Po chwili duże dłonie na moich biodrach. Nie wytrzymałam ... Pisnęłam i raptownie wstałam z łóżka. Zobaczyłam Luke'a zszokowanego zaistniałą sytuacją.
-Alex? Co się stało? Przestraszyłem Cię? - podrapał się po karku.
Pokręciłam przecząco głową, nie chciałam żeby ktokolwiek się o tym dowiedział.
- W takim razie może jesteś głodna?
- Nie, dziękuję że pytasz.
- Napewno?
- Tak. Chyba będę już wracała do domu...
- Bo właśnie jest sprawa...
- Jaka? Co się stało?
- Przez pewien czas będziesz mieszkać u mnie.---------------------------------------------_---------
Heej pingwinki! Mam do was sprawę! ( pewnie i tak nie będzie komentarzy , ale co tam) Więc wolicie żeby rozdziały były krótsze a pojawiały się szybciej , czy żeby były dłuższe a pojawiały nie wiem np. Po tygodniu .
To tyle ;);kocham was