Kiedy wychodzilysmy zdążyłam zrobić jeszcze jedno zdjęcie (oczywiście znajdował się na nim Luka)- Emily! Nie obrażaj się! - wkurzyla się, bo nie powiedziałam jej, że idę spotkać się z Lukiem
- Jak mogłaś mi tego nie powiedzieć?!- zaczęła iść coraz szybciej
- Emi stój!- nie mogłam jej dogonić
- Dobra masz szczęście, że się zmeczylam- na chwile się zatrzymała
- Właśnie dlatego nie chciałam tobie powiedzieć, bo wiedziałam, ze wskoczysz do tego domku jak ninja
- No i tak wskoczylam, bo po prostu się o Ciebie martwięPodeszłam do niej bliżej i ją przytulilam
- przepraszam moglam Tobie powiedzieć, że jednak tam idę- zaczelysmy we dwie płakać a później się śmiać
- Dobra ważne, że nic się tobie nie stało, chodźmy do domu- zlapalysmy się za ręce i zaczelysmy iść przed siebie- Ej czekaj Emily skąd ty wgl wiedzialas, ze tutaj jestem?
- A bo twoja mama do mnie zadzwonila i się mnie spytała czy już do mnie, do domu dotarlaś
- ups ( zawstydzona mina) dzięki ze mnie nie wydalas!
- Na tym polega przyjaźń! Nie no żart jeszcze kiedyś to wykorzystam do szantazowania Ciebie- mówiąc to jej mina była poważna to chyba serio nie zartowala (pewnie zartowala)
-O ty terrorystko- obie zaczelysmy się śmiać
-Amy a o czym wy wgl rozmawialiscie?
-A wiesz ogólnie tak rozmawialiśmy i chyba się pogodzilismy- oczywiście nie powiem jej całej prawdy, bo by mnie zabiła i kazała odkazic usta
- No dobra bałam się że coś gorszego się stało albo, ze się tam pozabijacie
-Szkoda o tym gadać chodźmy już lepiej do Ciebie do domu
...Następnego dnia szybko wstałam i powiedzialam Emily, ze muszę iść do domu (na szczęście była jeszcze strasznie zaspana to nawet nie ogarnęła co do niej mówię). Chciałam się przejść i na spokojnie pomyśleć o tym co się wczoraj stało.
Miałam iść do parku, ale dobrze wiecie gdzie mi się najlepiej myśli (jak byście zapomnieli to przypominam, że w ciemni)Stare zdjęcia które wisiały na lince już dawno wyschly. Teraz muszę wywołać te nowe (przyznam nieskromnie, że wyszły genialnie). Znowu zaczęła mi się przypominać sytuacja która wczoraj miała miejsce (nie chodzi tutaj o ninje). Luka to dla mnie jedna wielka zagadka. Wciąż nie mogę uwierzyć w to co się wczoraj satlo. To chyba znaczy, ze naprawdę juz nie chodzi z Naomi. Ciekawie co chciał mi powiedzieć wczoraj przed tym jak Emi wpadła do domu.
Chciałabym wiedzieć o co mu chodziło.
...Następnego dnia rano jak zwykle musiałam iść do szkoły ( tym razem nie zaspalam).
Ubralam spodnie boyfriendy. Lekko podarte, bo raz się w nich przewrocilam (nie no żarcik takie już kupiłam) i taki boski zielony sweterek, który znalazłam za wyjątkowo niską!( dzieki za stylizacje pani P )Genialny!
Wzięłam torebkę i gdy już miałam wychodzić z domu zawołała mnie mama
- Amy! Chodź do mnie na chwilę
-No co się stało?- zawsze jak się spieszę to ktoś musi mieć do mnie jakąś sprawe
- Do domu obok wprowadzila się nowa rodzina. Mają syna w twoim wieku i mam do Ciebie prośbę żebyś dzisiaj do niego zaszla i żebyście poszli razem do szkoły
-Mamo chyba sobie żartujesz.. Nie chce oprowadzac jakiegoś nowego chłopaka po naszej szkole- zaczęłam krzyczeć z nerwow, bo teraz nie miałam ochoty na takie rzeczy
-Amy najpierw go zobacz i poznaj a dopiero potem pogadamy. Miłej zabawy córcia- powiedziała to z dziwię podejrzanym uśmiechem
- taa super najpier go zobacz i poznaj a dopiero później pogadamy..- mruczalam pod nosem to co moja mama przed chwilą powiedziała i wyszłam z domu ( bez pozegnania! Taka jestem bad)Po drodze zaszlam do tego domu obok. Zadzwoniłam dzwonkiem a drzwi otworzył mi niesamowicie atrakcyjny młody chłopak. Miał ciemne włosy zaczesane do góry (wiecie tak modnie) i do tego duze brązowe oczy. A i jeszcze tylko do połowy zapieta koszule przez co widziałam jego boski tors.
-Cześć jestem Amy- uśmiechnęłam się i spojrzałam na kawałek jego klatki piersiowej, który wciąż wystawal spod koszulki
- A ja Deyn- też się uśmiechnął (bo chyba zauważył, ze patrzę się na jego klatę.. jaka wiocha..) i zapiąl koszule
- jesteś nowy to pomyślałam, ze może chcesz żebym pokazała tobie szkole?- ciągle utrzymywalam uśmiech na ustach ( chyba wygladam na trochę psychiczną)
-no z chęcią! Dzięki, ze pytasz - poszedł po plecak i poszliśmy w stronę szkołyPo drodze nawet fajnie mi się z nim rozmawialo. Dowiedziałam się, że jego Ojciec umarł i przez to przeprowadzili się w inne miejcie, bo tam wszystko im o nim przypominało.
Szliśmy tak cały czas.
Po drodze nawet spotkałam Luka i co dziwne powiedział mi cześć przy znajomych (podejrzane). Później zaprowadziłam Deyna
do dyrektora żeby się wszystkiego dowiedział. Okazało się, ze będziemy razem w klasie.
W szkole poza tym nic ciekawego się nie stało (bo już wicej nie spotkałam Luka)Po szkole razem wróciliśmy do domu.
Gdy tylko weszłam zawołała mnie mama
-Amy!
-Tak mamo?
- Dzisiaj muszę wyjechać pilnie w delegację i wrócę tak za 3 dni- widać, ze była zestresowana, bo nie lubi mnie zostawiać samej w domu.
Chociaz przez trzy dni dom tylko dla mnie hmm...może być świetnie! (Albo tak jak zawsze czyli nudno)- Dobra mamo poradzę sobie! - pocalowalam ją w policzek. Poszłam do pokoju, położyłam się na łóżku i znowu zaczęłam myśleć o Luku...
Kilka minut po wyjściu mojej mamy z domu ktoś zapukał do drzwi.
Zeszlam na dół żeby jej otworzyć i zobaczyłam tam chlopaka o którym przed chwilą myślałam.
CZYTASZ
funny love
RomanceAmy była niezdarna, przez co pewnego dnia miała mały wypadek. Wtedy podbiegl do niej chłopak, który jak później się okazało odmienił jej życie.