Lekcje mi szybko mijały. Na kolejnej przerwie zauważyłam Justynę przy sklepiku, więc zaraz ruszyłam w jej stronę. Jednak nie wyglądała za dobrze
- Hej! - krzyknęłam
- O hej.. - odpowiedziała ze smutkiem w głosie
- Ej co się dzieje? Piotrek Ci coś zrobił?!
- Nie. To nie o niego w ogóle chodzi.. Adrian.. Od meczu się do mnie nie odezwał. Boję się, że coś podejrzewa i dlatego nie chce ze mną rozmawiać ani mnie widzieć.
- Zaraz czekaj. Ty chyba nie mówisz na poważnie?
- A czy wygląda żebym żartowała?
Co za debil! Tak wiem, znowu go wyzywam ale co on sobie myśli?! Mi obiecuje, że porozmawia ze swoją dziewczyną zaraz na drugi dzień, który był wczoraj, a tak naprawdę do gówno robi.
- Zostaw to już mi. Zachowuje się jak małe dziecko które się obraża i tupie nóżką zaraz jak coś mu nie pasuje - powiedziałam
- Wera proszę.. nie mieszaj się. Daje mu czas do końca weekendu. Jak ze mną nawet nie zamieni ani słówka to wtedy się do niego sama przejdę i wyjaśnię jego zachowanie
- Skoro uważasz, że tak będzie lepiej.. A właśnie! Mam do Ciebie dosyć ważną sprawę
I oczywiście w tej chwili musiał zadzwonić dzwonek. Kończymy dzisiaj obydwie o tej samej porze, dlatego umówiłyśmy się w mojej szatni. Na dwóch ostatnich lekcjach byłam nieobecna. Krążyłam myślami nad wszystkimi wydarzeniami, które się w ostatnich dniach wydarzyły. Oczywiście nie umknęło to uwadze Tomka
- A o czym to tak myślimy? - zapytał
- W sumie to o wszystkim i o niczym
- Typowe dziewczyny - zaśmiał się pod nosem, a ja go uderzyłam lekko łokciem
Wreszcie! Dzwonek, który oznacza koniec nauki na dzisiaj. Czekałam w szatni na Justyne. Nie upłynęło 5 minut a ona już siedziała obok mnie
- Co to za ważna sprawa? Mam się bać? - zaśmiała się
- Dobra będę się sprężać, bo pewnie śpieszy Ci się do domu
- Akurat nie mam nic do roboty. No to słucham opowiadaj
- No bo chce zrobić Tomkowi niespodziankę i kupić bilety na mecz piłki nożnej, który jest za miesiąc..
- No to świetnie! Ale to nie za drogo? I z jakiego powodu mu chcesz taki prezent zrobić? - zapytała zaskoczona tym samym przerywając mi
- Ehh.. Ostatnio nie miałam dla niego czasu i go zbywałam. Poza tym wiesz, że moi "wspaniali" rodzice dadzą mi pieniądze nawet nie pytając po co mi one są. Ale wracając do tematu to nie jest takie proste.. Bilety są wszystkie wyprzedane i żebym zdobyła ostatnie dwa musisz mi pomóc..
- Teraz naprawdę się zaczynam bać - powiedziała, znowu mi przerywając
- Dobra na początku pytanie: co jutro robisz? - zapytałam
- Hmm na razie nie mam planów
- To dobrze. Słuchaj poszłabyś ze mną na spotkanie z jakimś chłopakiem, który da mi bilety? Proszę.. To jest moja ostatnia szansa.
- Szczerze? Tego się nie spodziewałam. Zaskoczyłaś mnie, ale na pewno nie puściłabym cię samej na spotkanie z jakimś obcym mężczyzną.
- Dziękuje. To resztę ustalimy na facebook'u ok? Ja już muszę iść bo za 20 minut mam trening.
- Połamania nóg! - krzyknęła jak wychodziłam z szatni
Szybko się przebrałam, założyłam baletki i ruszyłam na sale gimnastyczną. Za chwilę przyszła reszta dziewczyn. Trening trwał 2,5 godziny. Od 16:00 do 18:30. Byłam wykończona i naprawdę nie miałam na nic siły. Kiedy byłam w domu od razu poszłam na górę do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, gdy w pewnym momencie usłyszałam telefon - "Nawet odpocząć mi nie dadzą" - pomyślałam
I jak po sylwestrze? ^^ To mój pierwszy rozdział w Nowym 2016 roku:)
CZYTASZ
Zazdrość, Przyjaźń, Miłość (1&2)
TeenfikceKsiążka o zazdrości, przyjaźni i miłości. Co wygra? Co będzie silniejsze? Czy wszyscy wyjdą z tego cało? Szesnastoletnia Weronika ma wszystko, czego może zapragnąć nastolatka. Po wypadku rodziców jej życie w jednej chwili odwraca się o sto osiemdzie...