[ w tle Perfect Zawsze Tam Gdzie Ty]
Thranduil:
( do Emilki)
Co powiesz o jednorożcach? Takie białe.
Emilka:
( do Thranduila)
Do pokoju dla dziecka pasowały będą idealnie.
Thranduil:
( Nic poza nią nie widzi...)
A na ślubie, co ma grać?
Legolas:
( stop muzyka, cisza, Emu i Thranduil obracają głowy w stronę Legolasa)
EEEE! STAĆ!
Thranduil:
( przewracając oczyma)
Co synu, czego nie wiesz?
Legolas:
( wielkie oczy, zdziwienie i w ogóle...)
ŚLUB BRAĆ CHCESZ?!
Thranduil:
( miziając się nosami z Emilką)
Tak, a bo co?
Legolas:
( wzdychając)
Nie pamiętasz tato...
Thranduil:
O co ci chodzi? Co znowu za skleroza mnie ogarnęła?
Legolas:
Moja matka zanim odeszła zasady spisała.
A ty je zatwierdziłeś.
Nie pamiętasz, pomyśl. Na pewno pamiętasz co zrobiłeś.
Thranduil:
( na chwile zamyka oczy i pozostaje w wielkim zamyśleniu. Po minucie podrywa się z miejsca strącając z kolan Emilkę i od razu ją łapiąc)
Ola Boga!
Ogarnia mnie trwoga!
Co ja zrobiłem?
( patrzy na Emilkę zawieszoną na jego ramieniu ze zmarszczonym czołem i miną sygnalizującą zazwyczaj " Kto zarąbał mi moją herbatę??")
A teraz ciebie poznałem!
Przecież ty nie dasz rady!
Legolas:
( pacnął się w czoło i powiedział odchodząc)
Oj stary, stary...
Emilka:
( z ramienia Thranduila)
Co żeś wymyślił blondasie?
Thor:
( JAK ZWYKLE WYCZUCIE CZASU! YEY! Wpierdzielając się w dyskusje!)
Nie chce przeszkadzać( za późno) ale tam coś dzieje się
( wskazuje palcem na krasnoludy, które podpaliły swoje brody i tańczą na stołach jak Travolta do jakiejś muzyki elektronicznej)
Emilka:
( puszczając się ramienia Thranduila i padając na ziemię z głośnym hukiem i oczywiście wstając)
O ja pierdole...
CZYTASZ
Gdzie się Śródziemie z Asgardem spotyka...
أدب الهواةJeśli jesteś zagorzałym fanem Władcy Pierścienia i innych tego typu książek to NIE CZYTAJ tego fan fiction ( fantasy albo cokolwiek to jest!). Wyjdź z tej strony i zapomnij, że tu kiedykolwiek byłeś ( zrób sobie zdjęcie tym takim pstrykaczo-zapomina...