15

1K 47 1
                                    

- muszę już iść - powiedziałam około piątej nad ranem wstając z wilgotnego piasku.
Chłopak przytaknął nie patrząc na mnie.
Odwróciłam się i zaczęłam iść w stronę domu.
- Bianca! - dobiegł mnie jego głos.
- tak? - odwróciłam sie.
- już nie ważne- powiedział uważnie mi sie przyglądając.
Skinelam głowa i poszłam do domu żeby odespać nieprzespana noc.


Ross POV:
Z trudem wstałem w poniedziałek rano. Szkoła mnie wykończy. Znając mnie olał bym to wszystko i został dzisiaj w domu, ale chciałem sie z nią zobaczyć..

- hej Rossss.. - powiedziała blondynka przeciągle kiedy przekroczyłem próg szkoły.
-nie mam teraz czasu - powiedziałem zanim zdążyła sie odezwać drugi raz.
Jeszcze nigdy tak mi sie nie spieszyło na lekcje.
Wpadłem spóźniony do sali otwierając szybko drzwi.
- bry... - powiedziałem do nauczycielki szukając wzrokiem Bianki.
No kurwa nie ma jej. Angielski mamy przecież razem, wiec albo sie spóźni albo nie przyjdzie. Cholera.
- siadaj Lynch- powiedziała nauczycielka, a ja usiadłem w ostatniej ławce.

- mógłbyś przestać? - doszedł do mnie głos jakiejś dziewczyny która siedziała przede mną.
Spojrzałem na nią pytająco, a ona wskazała na długopis którym właśnie odbijałem o ławkę. Odłożyłem go na drugi koniec drewnianego blatu. Ja już nie kontroluje co robię.
- Lynch.. 5 - powiedziala nauczycielka.
- co? - zapytałem noe wiedząc o co chodzi.
- może byś sie w końcu obudził? Czytam oceny z pracy domowej. Ty i Bianca dostajecie po piątce. - powiedziała.

Wychodząc z sali złapałem dziewczynę, która zaczepiła mnie rano , za rękę i przyciągnąlem ją do siebie. Złapałem ja za tyłek i mocno pocałowałem. Dziewczyna zachichotała i już wiedziałem czego sie mogę po niej spodziewać.
- chodź -powiedziałem i weszliśmy do łazienki.

Po raz pierwszy podczas pieprzenia sie miałem wyzuty sumienia.

Wieczorem już nie wytrzymałem i pojechałem do niej. Zapukałem do drzwi. Po chwili otworzyła mi brunetka w niebieskiej flanelowej piżamie. Oczy miała podkrążone, a pod pachą miała duże pudełko chusteczek.
- jesteś chora? - palnąłem.
- tak. Przeziębiłam sie trochę.
Schowałem ręce do kieszeni, żeby powstrzymać sie od chęci przytulenia jej.
Może i uchodziłem za " bad boya" bez serca, ale naprawdę nie byłem taki. To co czuje a to co okazuje to dwie rożne sprawy.
- chciałem tylko sprawdzić czy wszystko okej i powiedzieć ze dostaliśmy piątkę z angielskiego.
- swietnie - ucieszyła sie, a jej nos słodko sie zmarszczył.
- może chcesz wejść? - zapytała z lekkim uśmiechem, a moje serce zaczęło napieprzać jak szalone.

Bianca POV :
- brak ci towarzystwa? - zaśmiał sie.
Przewróciłam oczami.
- nie narzekam- odparłam a chłopak wszedł do środka i usiadł na kanapie. W telewizji leciał jakiś film, który przed chwila oglądałam.
- fajny? - zapytał blondyn patrząc na ekran i wziął garaż popcornu z miski, która leżała na stole.
- ależ swobodnie sie czujesz. - powiedziałam siadając koło niego.
- tak jak zawsze- wzruszył ramionami.
Nie odpowiedziałam bo moje powieki zrobiły sie tak ciężkie ze musiałam zamknąć oczy. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka i zasnęłam.

Ross POV :
Nie wiedziałem czy sie ruszyć czy nie. Nie chciałem jej obudzić.
Nie miałem jednak wyjścia. Musiałem wrócić do domu. Sięgnąłem po pilota i wyłączyłem telewizor.
Jedna ręka powędrowała pod kolana dziewczyny, a druga chwyciłem ja w tali i delikatnie podniosłem. Dziewczyna poruszyła sie , a ja zastygłem w bezruchu. Brunetka tylko położyła ręce na moim torsie ale spała dalej.
Wszedłem powoli na gore i popchnąłem nogą drzwi do jej pokoju aby sie otworzyły.
Uśmiechnąłem sie w duchu widząc wciąż  puste ściany w ponurych kolorach. Cały czas powtarza ze musi zrobić remont. Położyłem Biance w łożku i odgarnalem brązowy kosmyk włosów z jej twarzy. Po przykryciu dziewczyny kołdrą szybko wyszedłem z domu prosto w wielką ulewę. Jednak byłem szczęśliwy.
" deszcz na twych skroniach, cóż więcej mógłbyś chcieć? "

Bad Boys Never Change | Ross Lynch |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz