3.

183 15 0
                                    

Jest 7.30 a ja w rozmyślaniu o wczorajszym dniu idę do szkoły ,nagle czuję wibracje, wyciągam więc telefon  z kieszeni i odbieram nie sprawdzając kto dzwoni 

-Halo -mówię rozmarzona 

-Hej dziewczyno gdzie ty jesteś sterczę pod twoim domem pukam , dzwonię i nic nie ma normalnie żywego ducha - rozległ się w telefonie głos Emilly ,  mogłam po nim rozpoznać że jest wściekła 

-O matko Emilly zapomniałam przepraszam -Otrzęsłam się z rozmyślania o Leo 

-Gdzie jesteś , zaraz do ciebie przybiegnę i pójdziemy już dalej  razem - mówi tym samym złym głosem 

-Okej ,jestem koło parku 

-Dobra stój tam już biegnę - po tym dziewczyna się rozłączyła , wiem że za chwile będę ja widziała ponieważ jest świetną biegaczkom , przyjaciółka od zawsze kochała biegać , od kąt pamiętam  była najszybsza z całej klasy , gdy zaczęłyśmy chodzić do gimnazjum jeden z nauczycieli zauważył jej talent i zgłosił ją do zawodów od tamtej pory dziewczyna chodzi regularnie  na treningi . Po pięciu minutach widzę sylwetkę  należącą do przyjaciółki 

-No fajnie że o mnie pamiętasz - mówi lekko zdyszana 

-Oh no przepraszam po wczoraj wszystko wyleciało mi z głowy 

-Ej czekaj ...- zatrzymuje mnie -...co się wczoraj zdarzyło że o wszystkim zapomniałaś 

-Nic - idziemy dalej 

-Ally ...

-No dobrze no ale obiecaj że nikomu nic nie powiesz... - dziewczyna nic nie mówi tylko zaczyna się śmiać -... obiecaj  ...-zatrzymuję dziewczynę 

-Obiecuje , obiecuje  ... - podnosi ręce w obronnym geście , a później krzyżuje je na piersi -... teraz mów -opowiedziałam jej całą historię dotyczącą mnie i  Leo , gdy byłyśmy już  pod szkołą, przyjaciółka zaczęła męczyć mnie pytaniami 

-Nie ciiii Emilly...-mówie surowym tonem -... nikt o tym ma się nie dowiedzieć...- mówię już łagodniejszym głosem-... jeżeli masz jakieś pytania to zadaj mi je jak będziemy same u ciebie albo u mnie tak żeby nikt nas nie słyszał okej ?

-Tak tak pewnie , ej ale no powiedz...

-A i mam jeszcze jedną prośbę udawaj że o niczym nie wiesz , tak choćby nic się nie stało okej 

-Jak sobie życzysz panno Devries - gdy to usłyszałam uderzyłam ją  żartobliwie  w ramię a ona się zaśmiała 

-serio Emilly nikomu ani słowa ok 

-ok ok 


***

Gdy wychodziłyśmy z szatni minęłyśmy się z Leo i jego kumplami  , a on ukradkiem musną moją dłoń swoją i się uśmiechnął .

-Hej Ally masz zadanie z maty na śmierć zapomniałam , jak dostanę jedynkę mama mnie zabije 

-Ta jasne , czekaj - zaczęłam grzebać w torbie ,niestety rozległ się dzwonek na szczęście pierwszą lekcją jest angielski  , wyjmuje i daje Anie  zeszyt 

-Dzięki ratujesz mi tyłek

-Nie ma sprawy - uśmiecham się do niej 

-Ej co ty dzisiaj maż  taki dobry humor ?-pyta brunetka , od pierwszego dnia w gimnazjum zakochałam się w jej kręconych włosach 

-Co nie rozumiem - udaję że nic nie wiem w pewnym momencie czuję jak ktoś chwyta mnie za ramie i całuje mnie w policzek  , był to Leo , mój Leo 

-Hej piękna -chwycił mnie za dłoń ,a  gdy chłopak mnie pocałował wszyscy zrobili ,, uuu "  

-Hej- uśmiechnęłam się do chłopaka , a on do  mnie

-Ej Leo idziesz ?- zawołał bruneta Charlie 

-Muszę już iść , ale ... spotkamy się później ?

-Ta jasne - chłopak poszedł , a Anie patrzyła na mnie takim wzrokiem jakby chciała mnie zabić , a ja odwzajemniam się jej bezbronną miną 

-Nie wież o co chodzi hmmm -Mówi krzyżując ręce na piersi , a ja podnoszę ramiona i się uśmiecham 


Hej w tym rozdziale aż tak się nie postarałam ale mimo to mam nadzieję że wam się podoba . Do następnego rozdziału :)





Chłopak z sąsiedztwa |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz