ROZDZIAŁ 2 - OCZEKIWANIE NA ROZWÓJ WYPADKÓW

41 3 2
                                    

-Heeej... Sinis... - Chłopak powoli otworzył oczy czując dotyk na lewym ramieniu.- No wstawaaaj nooo...

-No nareszcie! Wiesz ile ja tu nad tobą stoję? Zaraz się spóznimy i to będzie tylko i wyłącznie twoja wina. Ani myślę lecieć do Agnes i błagać ją o usprawiedliwienie...-Wyparował na jednym wdechu.

Nad Sinisem nie krążył nikt inny jak Lucjan. Chłopak ubrany był w szkolny mundurek, na szyi luźno zwisał mu źle zawiązany krawat, zaś na twarzy miał wymalowany wkurw trzeciego stopnia.

-No i co się gapisz? Nie wyraziłem się jasno..? -Zielonooki podrapał się po skroni.

-Wstaje już wstaje..- Sinis leniwie podniósł się i ruszył z ubraniami zabranymi z szafy w stronę łazienki. Gdy wyszedł zastał swojego współlokatora w o niebo lepszym humorze.

-Nooo... to idziemy.. -Rzucił Sinis w jego stronę. Otworzył drzwi jedną ręką i z zamkniętymi oczyma zamierzał ruszyć w stronę schodów jednak na nic się to mu nie zdało gdyż starszy chłopak złapał go za ubranie uniemożliwiając ruch.

-Ja pójdę pierwszy. -Krzyknął Lu wymijając Sinisa w radosnym biegu ala Kopciuszek. Czarnowłosy pokiwał głową z zażenowaniem i zaczął powoli za nim dreptać.

-Wheeeya!! Ojaa przeprasz-aua! -Dało się słyszeć z dołu.

Były dwie opcje pierwsza: wywalił się na schodach rozwalając coś w drobny mak lub druga: wpadł na jakąś dziewczynę. ...Druga opcja.. była jednak mniej prawdopodobna. Lu zazwyczaj trzymał się zdala od ludzi, zwłaszcza od dziewczyn. To raczej nie była jakąś straszna rzecz, ale ponoć ma jakąś traumę. Sinis był chyba jedynym wyjątkiem względem którego okazywał jakiekolwiek uczucia. A to wszystko przez wydarzenia z przeszłości.

~Podobno kiedyś Lucjan miał dziewczynę. Wiem to brzmi nieprawdopodobnie, ale tak było. No, więc miał tą dziewczynę i ona zrobiła mu wielkie świństwo, ale nie wiem jakie, ponieważ nigdy nawet mi tego nie powiedział. ~ Sinis gadał sam ze sobą, tępo wpatrując się w jeden punkt znajdujący się tuż przed nim.

-... tak, tak dziękuję.. - usłyszał kobiecy głos, taki sam jaki słyszał podczas poprzedniej nocy. I wtedy przypomniały mu się jadowicie zielone oczy.

- Nie.. Nie! To nie może być ona... - zaczął gadać pod nosem -Tylko nie ona...

-Tylko nie kto?- Chłopak o mały włos nie dostałby zawału, kiedy usłyszał ten głos, mówiący w tej chwili właśnie do niego. Nie odzywał się krótką chwilę bo zastanawiał się co zrobić. Podniósł wzrok i zobaczył te oczy, więc opuścił wzrok z powrotem na swoje stopy.

- Czy to było do mnie? - zapytał udając głupka.

- Tak. Do Ciebie.- odpowiedziała dając nacisk na ostatnie słowo.

Kiedy poczuł oddech na szyi, podniósł wzrok kierując go tam gdzie powinna stać dziewczyna, lecz był jeden mały problem, jej tam nie było. Sinis szybko spojrzał za siebie i ujrzał jedynie dziewczynę z niebieskimi włosami znikającą w bocznym korytarzu.

☆ ☆ ☆

Dziewczyna z niebieskimi włosami wrednie uśmiechała się pod nosem.

-Już niedługo... - powiedziała do siebie z tym uśmieszkiem nie znikającym z jej twarzy. - Już niedługo się policzymy...

Gdy wypowiedziała ostatnie słowo, nagle zniknęła ze szkoły, za pomocą pstryknięcia palca. Najzwyczajniej wyparowała, pojawiając się w miejscu gdzie zarządza swoimi podwładnymi - w swoim królestwie. Tam wszystko jest skąpane w ciemnych, możnaby powiedzieć, że prawie czarnych barwach.

- Witaj Panie. - powiedział strażnik, po czym się ukłonił gdy go minęła. Wchodząc do Sali Tronowej, zastała tam swojego zaufanego przyjaciela, który jako jedyny znał jej sekret.

- Witaj Kalais! Miło cię widzieć! - rozłożył ramiona gotowy do uścisku z uśmiechem na twarzy. Zawsze zwracał się do niej prawdziwym imieniem, ale tylko wtedy gdy nie ma przy nich świadków.

Kalais musi udawać faceta, ponieważ hmmm... jakby to powiedzieć ludzie z jej środowiska nie przyjmują rozkazów kobiet, dlatego też nie używa pełnego imienia tylko jego skrótu, ponieważ brzmi męsko - Kal.

- Cześć Brad! - dziewczyna uśmiechnęła się kącikiem ust i lekko przytuliła przyjaciela.

☆ ☆ ☆

W między czasie Careda miała nudny szkolny dzień. Wydawał jej się taki sam jak wszystkie inne. Lecz po chwili zauważyła czarnowłosego chłopaka, stojącego już od jakiegoś czasu na środku korytarza i tępo wpatrującego się w jakiś punkt. Patrzyła się tak na niego przez kilka minut, ale on nadal tam stał, więc postanowiła do niego podejść.

- Hej...- zagadnęła lekko szturchając go w bok, lecz nie zareagował - Stało się coś?... Ejjj bo zaczynam się martwić. - nadal nie uzyskała odpowiedzi, mimo że ujawniła swoją słabość, czyli martwienie się o ludzi, nawet tych, których nie zna. - No dobra..., a więc to tak... - Uśmiechnęła się wrednie i zaczęła go łaskotać, dopiero wtedy zaczął jakoś reagować, objawiając to napadem śmiechu.

-Przeee... przee..stań...- powiedział chłopak próbując zatrzymać ręce dziewczyny.

- No niech ci będzie. - powiedziała dziewczyna.
-Jestem Careda. -Wyciągnęła po chwili rękę w jego stronę.
Chłopak niepewnie na nią popatrzył, jakby miał obawy że dziewczyna się na niego rzuci znowu go łaskocząc, lecz po chwili chwycił jej rękę.
-Sinis... Jesteś tu nowa? Nie widziałem cię wcześniej. - Zapytał po chwili ciszy nadal nie puszczając jej ręki.

-Taak... - Odpowiedziała nie pewnie. Pewnie będzie ją pytał co skłoniło ją do przeniesienia się tutaj..
Jednak nic takiego się nie stało, za to poczuła zimno na wcześniej owianej ciepłem ręce. Czarnowłosy po prostu ją olał i poszedł dalej przed siebie, lekko szturchając ją ramieniem. Jeśli tak wyglądają sprawy, to zrobi dokładnie to samo - pójdzie na zajęcia. Care z zadziornym uśmiechem odwróciła się na pięcie i pobiegła w tą samą stronę, w którą podążał wcześniej Sinis.
-Jestem ciekawa jak sprawy się potoczą.- Zaśmiała się na głos, zbiegając po schodach i zgrabnie omijając rozbity tablet. Nawet nie wiedziała że można ich tu używać. Ciekawe..

- - -
∆Tu Lu, dodaje po długim opóźnieniu, ale myśle że może być. Prosimy o gwiazki i info jeżeli znalazłyby się błędy!~ (Opo w całości było pisane na telefonach!)
Widzimy się przy następnym rozdziale!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 24, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zrodzeni Z Otchłani MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz