Gdy zasiadał do kolacji , czuł dziwne uczucie w sercu . Wsystkie twarze były wpatrzone w niego . Czuł narastającą atmosfere aż usłyszał dzwonek do drzwi .
-Felicity , otwórz drzwi !
-Już się robi szefowo . Zawołała po chwili dziewczyna . A więc tak ma na imię Felicity....Pomyślał Oliver i zobaczył Laurel . Brunetka rzuciła mu się na szyję . Już jej nie kochał , nie czuł tej przyjemności trzymania jej w ramionach . -Ollie , jesteś cały , nie wierzę przyjechałam od razu jak usłyszałam komunikat w radiu . Pogładziła jego policzek . -Laural jak dobrze cię widzieć . Od najmłodszych lat znał Laurel i wiedział że ona zawsze dostaje tego czego chce . Przytulając dziewczynę poczuł na sobie czyjś wzrok , gdy spojrzał w jej stronę ona szybko odwróciła głowę i udawała że robi coś innego , podgwizdując przy tym lekko . Po kolacji i po rozmowie z Laurel był dość zdezorientowany nie czuł do niej już niczego , nie czuł tych samych dreszczy na jej widok . Zdał sobie wtedy sprawę że już nie pociągają go jakieś kościotrupy , alkochol i imprezy , wyspa totalnie go zmieniła , stał się nowym człowiekiem , człowiekiem który nie miał już tak dużo głupich i niepptrzebnych pragnień , nie miał ochoty znowu być tym nieodpowiedzialnym gówniarzem który nie przyznawał się do błędów chciał być inny , lepszy . Pragnł bronić miasta i ludzi w nim się znajdujących. Ściągnął koszulę i przyjrzał się swojemu odbiciu w lustrze . Jego tors był pełen blizn a na prawej piersi znajdował się tatuaż . Zaczął przypominać sobie historię jednej z blizn ...
Wyspa
Oliver właśnie szedł z Shado na ćwiczenia , gdy przed nimi wyskoczyli jacyś dziwnie ubrani ludzie mieli maski i miecze . Byli jak stado byków wielcy i potężni.
Oliver długo się nie zastanawiając zaczął atakować aż poczuł że oberwał czymś metalowym w głowę . Ostani obrazek jaki widział to zakrwawiona Shado i żołnierze biorący ich do miejsca gdzie mieli zobaczyć co to ból.... oliver obudził się przywiązany do dwóch stojących szczebelków . Próbował się przez chwilę wydostać ale na daremno . Ktoś wszedł do sali męzczyzna o dobrze zbudowanej posturze i maską na twarzy odezwał się .
-Ile tu jesteś?Zapytał podchodząc do niego kat . Oliver nie odpowiedział .
-Myślisz że wiesz co to ból dzieciaku , ha?zapytał męzczyzna podchodząc najbliżej jak mógł i po prostu wbił mu nóż w tors . Oliver krzyczał na cały głos ale jego kat się tym nie przejmował ...
-Zabawa dopiero się zaczyna . Powiedział śmiejąci się męzczyzna i wyjął narzędzia do tortur .Wspomonanie Olivera przerwała wchodząca do pokoju Felicity aby dać mu nowe koszule na następne dni. Gdy zobaczyła że Oliver jest bez koszulki chciała jak najszybciej wyjść z jego komnaty . Ale on ją zatrzymał wołając
-Hej Felicity zaczekaj!Krzyknął a ona zatrzymała się w progu drzwi i pomału odwróciła.-o co chodzi panie Queen coś nie tak ? Zapytała.
-Może najpierw przejdźmy na ty ?powiedział podając jej ręka z uśmiechem.
-Oliver .-Felicity Odpowiedziała zawstydzona.Gdy zobaczyła jego poraniony tors zapytała
-To wszystko z wyspy?
-Tak .Odpowiedział z wydechem spusczając głowę.
CZYTASZ
Arrow-historia Miłosći ,akcji,nienawiści...
Science FictionPo pobycie na wyspie.Wracając do swojego domu miał mieszane uczucie....Zmienił się,był innym człowiekiem. Nie był już głupim ,rozpieszczonym playboyem i bilionerem który zaliczał kobiety bez przerwy.Stał się kimś innym...Czymś innym.Spotkał wtedy ko...