Przedstawienie.

55 6 3
                                    

   Jestem licealistką, która pochodzi z Wrocławia jak i również w nim mieszka. Nie lubię tego miasta. Za dużo w nim najrozmaitszych imprez oraz uprzejmych ludzi. Jeżeli chodzi o to jaką jestem uczennicą to powiem wam, że dość słabą. Wiem. Różnię się wieloma aspektami od tych prześlicznych i mądrych panienek. Nie jestem idealna jak w filmach. W końcu nikt nie jest. Może i tego nie widać ale nienawidzę książek. Szczerze? Sama nie wiem po co wam to mówię. Na pierwszy rzut oka jestem wiecznie uśmiechniętą i rozbawioną, słodką landrynką ze słabością do chłopców. Prawda to to nie jest. Owszem wolę mężczyzn od kobiet bo różnią się sposobem życia. Dziewczyny potrafią być dwulicowe, perfidne, zakłamane... Ehh, mogę tak jeszcze wymieniać i wymieniać. To tylko moje zdanie. Nie oceniajcie mnie przez to co mówię w tej chwili.

2 września 2016 roku

   Obudziłam się tego dnia około czwartej nad ranem. Śnił mi się koszmar, że znowu usta mi zdrętwieją i cały czas będę się uśmiechać. Mogłabym pokazać innym moją niecodzienną minę i chodzić przez szkołę patrząc na ludzi jakbym zaraz miała na nich napaść i zabić. Lepiej jednak nie...

   Ubrałam się, zjadłam śniadanie i umyłam. Nic nadzwyczajnego. Wzięłam czarną, materiałową torbę, do której przyczepione były zawieszki z moimi ukochanymi postaciami z mang i wyszłam. Jak zwykle na przystanku autobusowym czekała na mnie koleżanka z klasy. Podbiegła i wystawiła swoją rękę na wprost mojej twarzy. To oznaczało, że mam jej przybyć piątkę. Ciekawe w ogóle po co. Nie mogła po prostu powiedzieć najzwyklejszego w świecie "Cześć!"? 

- Jak Ci minęła wczorajsza reszta dnia? - spytała po czym usiadła na ciepłym miejscu na przystanku. 

- Miałam sporo do roboty ale dałam radę! - rozpromieniłam się i od razu pomyślałam.. "Może lepiej to jednak zakończyć...?".



Pozory mylą.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz