Ana
Co miał na myśli? Ana nie rób tego. O co mu chodziło. Poprawiam fluid na ramieniu, nie wiem co zrobić z tymi świeżymi. Christian od razu to zauważy, musiał mi wybrać akurat ta sukienkę. Trudno, będę miała zakażenie. On nic nie może wiedzieć. Smaruje warstwę fluidu. Szczypie... Ała... Ktoś puka do drzwi.
-Ana? Juz?-mówi Christian. Udaje, że smaruje ten krem na twarz, ona akurat wchodzi. -Ej... Ty tego nie potrzebujesz. -mówi i daje mi buziaka. -Wyglądasz bombowo!
-Przestań. -mówię ukrywając twarz we włosy.-Są juz? -pytam się, wychodząc z łazienki.
-Tak, czekamy na ciebie. -mówi zamykając drzwi. Powoli wychodzę z pokoju.
-Mówili coś? -krzywie się.
-Na razie nic nie podejrzewają. -mówi i bierze mnie pod rękę. Schodzimy powoli, słyszę juz śmiechy. Gdy weszliśmy do salonu wszyscy zaczęli się patrzeć, mnie przeszły dreszcze, Christian złapał mnie mocniej.
-Mamo, tato.. a wy się nie liczycie. -mówi do jakiś młodych. -To jest Ana, moja dziewczyna. -mówi. Co??? Mówi to tak oficjalnie.
-Christian! Synku...-piszczy mama i rzuca mu się w ramiona. Delikatnie się uśmiecham... jego mama? Również mnie przytula. -Jakaś ty piękna, widać, że po mamie. -mówi dotykając mojej twarzy.-Jestem Dr Grace Grey.-mówi podając mi rękę.
-Ana...-szpecze. Wstaje jego ojciec.
-Carrick Grey. -uśmiecha się do mnie i przytula. -Christian, nie sądziłem...
-Tak wiem tato.-mówi Christian. Podchodzi do mnie jakaś czarna dziewczyna.
-Hej...Naprawdę jesteś śliczna. Jestem Lena, siostra. -kolejna osoba mnie przytula. Podchodzi wysoki blondyn.
-Hardin.-mówi krótko i podaje mi dłoń. Nie lubi mnie... widzę to.
-Usiądźmy może. -mówi Grace. Siadam z Christianem po lewej stronie, na przeciwko mnie siedzi Lena, Hardin i mama. Po bokach rodzice Christiana.
-Ana co planujesz po studiach? -pyta się Carrick.
-Palnujesz coś z medycyna? -kontynuuje jego żona.
-Planuje coś związanego ze sportem jeśli moja kontuzja będzie dawać we znaki, zamierzam iść prawdopodobnie na medycyne. -mówię spokojnie.
-
Bardzo ambitnie, pracujesz u mojego syna? -pyta się Carrick.
-Tak, podstępem umieścił mnie na stanowisku zastępcy. -powiedziałam spoglądając na moja mamę. Czuje się niezręcznie, ponieważ czuję ich prestiż na km.
-A ty Ellie? Mieszkasz w Seattle czy gdzieś dalej?-pyta Grace, moja mama się ożywia.
-Niestety obecnie mieszkam w Vancouver. Rzadko się widuje z Ana, ale często ze sobą rozmawiamy na Skype. -mówi pijąc coś. Co to? Ja nalewam sobie soku, nie chce ryzykować z cukrem i narażać Christiana na nerwy.
-Powtórzę ci to chyba z 100 raz, masz piękna córkę. -świergocze Grace. Ja się czerwienie. Christian kładzie rękę na moich udach i delikatnie jedno głaszcze, w górę i w dół, od razu mam gęsią skórkę. Biorę nogę na nogę, Christian zaczął chichotać, spoglądam się na niego i unosze brew.
CZYTASZ
Pojmiesz po co żyjesz #1✔
FanfictionAna - perfekcjonistka z własnymi zasadami, Christian - bogaty, dążący do celu po trupach biznesmen. Dwa różne światy, które ciągnie do siebie chemia. Czy Ana zostanie na zawsze przy Christianie? Następna część →→ Chcę żebyś wróciła Update 25.0...