Chyba nikt nie lubi uczucia, które jest podobne do zawalenia się ziemi. Kiedy komuś przydarzy się coś naprawdę złego, wtedy chce się po prostu zginąć. To niesprawiedliwe, że kiedy ty cierpisz, ktoś inny ma najlepszy dzień swojego życia, ale nic nie można na to poradzić.
Wracając do mojej tragedii. Jak mam zejść na dół i udawać, że nic nie wiem? Jak mam się uśmiechać do nich wiedząc, co planują? Czy mam im powiedzieć, że słyszałem ich rozmowę? Czy mam wtajemniczyć rodzeństwo? Tak dużo pytań.
Jest około 5:30, więc muszę coś szybko wymyślić. Najpierw się ogarnę do szkoły, ponieważ mimo nieprzespanej nocy nie mam zamiaru zostać w domu. Muszę zmienić ciuchy, gdyż nie mam nastroju na czerwoną bluzkę lub cokolwiek kolorowego. To nie tak, że od razu mam żałobę, ja po prostu nie umiem tego wytłumaczyć. Ostatecznie zabrałem ciemno-granatowy sweter, czarne spodnie i czarne buty.
Po skończeniu porannej toalety, która była zadziwiająco szybka, położyłem się na łóżku i starałem się wymyślić jakikolwiek plan. Już po 2 minutach wiedziałem, co muszę zrobić. Złapałem telefon i wybrałem numer Kayla'i. Teraz wystarczy się modlić, aby się obudziła i odebrała.
1 sygnał.
2 sygnał.
3 sygnał.
4 sygnał.
5 sygnał.
6 sygnał.
-Witaj osoba, która próbuje się do mnie dodzwonić. Wiedz, że jestem bardzo zajęta i jeśli to coś naprawdę ważnego, zostaw wiadomość po sygnale! Bip...
-Odbierz to do jasnej cholery!- zacząłem znowu wybierać jej numer.
1 sygnał.
2 sygnał.
3 sygnał.
4 sygnał.
-Lepiej dla ciebie, żeby to było coś naprawdę pilnego. Ewentualnie może to też być informacja dotycząca jakiegoś super pokazu, na który jakimś cudem masz bilet. Jak dzwonisz tylko dlatego, że ci się nudzi i nie śpisz o 5:52, to ci nogi z dupy powyrywam.- bardzo miłe przywitanie z jej strony, ale na szczęście odebrała.
-Mogę do ciebie zaraz przyjść? Potem pójdziemy razem do szkoły oczywiście. Chodzi mi tylko o to, że muszę wyjść z domu i to natychmiast, więc co ty na to? Zgódź się.. Błagam..- niestety na samym końcu załamał mi się głos. Oby tego nie usłyszała, ponieważ mój plan udawania, że nic nie jest, trafi szlag.
-OCZYWIŚCIE! Nawet już nie gadaj, idź już do mnie. Czekam.- rozłączyła się, a mimo tylko kilku słów, mogłem usłyszeć jej zmartwiony głos. Jednak usłyszała.
Zabrałem plecak i zacząłem schodzić na dół.
-Troye?Co ty robisz o tak wczesnej porze?- spytała mama, która prawdopodobnie dopiero wstała.
-Idę do Kaya'i, bo zapominałem o teście i mamy razem się pouczyć. Niestety nie zjem z wami śniadania, przepraszam. Muszę już iść,pa.- po tych słowach wybiegłem z domu.
Czasami mam uczucie, jakbym grał w jakimś pieprzonym filmie. Tylko szkoda,że teraz czuję się jak w tragedii. Kiedy spojrzałem na mamę, łzy zaczęły zbierać się w moich powiekach i wiedziałem, że jakbym stał tam kilka sekund dłużej, rozpłakałbym się przy niej. Zaczęłaby pytać co się stało, a ja nie umiałbym odpowiedzieć. Może to ze zmęczenia. Nie wiem.
Teraz przynajmniej idę i płaczę, na szczęście jest tak wczesna godzina, że mało osób gdzieś wychodzi. Poza tym muszę się ogarnąć, ponieważ jeśli Kayla zobaczy mnie zaryczanego, będzie tylko gorzej. Wystarczy uspokoić oddech, ale nawet to mi nie wychodzi.
*15 minut później*
Nigdy tak szybko nie dotarłem do jej domu. No ale chcieć to móc. Stanąłem przed drzwiami i próbowałem wyglądać najnormalniej na świecie. Zapukałem.
-Jezu,Troye nareszcie jesteś! Boże, co się stało?! Czemu masz tak czerwone oczy?! Czy ty płakałeś?!- widać, że się martwiła, ponieważ dalej jest w piżamie i nawet nie zrobiła sobie makijażu.
Nie chciałem o tym rozmawiać, niestety nie ominie mnie to.
-Hej.Mogę wejść?- spytałem
-Głupio się jeszcze pytasz. Idź do mojego pokoju, a ja coś przyniosę.
Zdjąłem buty i zrobiłem to, co kazała. Wchodząc do jej pokoju, można było zobaczyć, że niedawno wstał. Położyłem się na nie pościelonym łóżku i czekałem. Nic innego nie pozostało mi do zrobienia.
Po kilku minutach zobaczyłem przyjaciółkę i tacą, na której były dwie herbaty, ciastka i kanapki. Powoli usiadła na łóżku i postawiła jedzenie, aby za chwilę rzucić mi koc. Ona zawsze wie,czego potrzebuję.
-Znając życie, nic nie jadłeś i nie spałeś, ponieważ stało się coś bardzo złego i z tego powodu, jako najlepsza przyjaciółka na świecie, informuję cię, że zostajemy u mnie i nie idziemy do szkoły. Teraz jedz i to bez gadania, bo nie mam zamiaru karmić cię jak dziecko.
Znowu posłuchałem jej.
Po 10 minutach nasze talerze były puste i została nam tylko ciepła herbata w dłoniach.
-Jaki był twój najgorszy dzień wżyciu?- zapytałem.
-Pamiętasz jak grałam w sztuce szkolnej jako Dzwoneczek? Strasznie szykowałam się do tej roli, a ty przecież mi w tym pomagałeś. Wiesz, dla 13 latki to był przełom w życiu. No, ale życie nie jest takie piękne. Strasznie stresowałam się występem i nie wiem, co się stało, ale podczas premiery, a dokładnie pod koniec, kiedy wstawałam z ziemi, pojawiła się wielka czerwona plama na sukience. Widziała ją cała szkoła i kiedy występ się skończył,pobiegłam się schować. Zorientowałam się o obecności krwi i myślałam, że umieram. A twój?
-Pamiętam,potem cię pocieszałem przez kilka dni, aż twoja mama zabrała nas do wesołego miasteczka i kiedy wracaliśmy, byłaś już szczęśliwa. To był jeden z najlepszych dni w moim życiu. Pamiętasz, jak mieliśmy 10 lat i wyszliśmy pojeździć na rowerach. Niestety pojechaliśmy tak daleko, że policja z innego miasta musiała nas odwozić.- zacząłem wspominać stare czasy z nadzieją, że nie będę musiał odpowiadać na jej pytanie.- Oo! Albo kiedy w wieku 8 lat nocowaliśmy w namiocie u ciebie na podwórku. Chyba próbowaliśmy wywołać jakiegoś ducha wtedy, nie wypaliło, ponieważ coś około 3 w nocy zatrzeszczało w krzakach i pobiegliśmy do domu z płaczem. Albo kiedy poszliśmy na plaże i..-nie było pisane mi dokończyć.
-Troye, co się dzieje?
Oficjalnie mam przesrane.
-------------------------
Hejo!
Jest sobota i jest kolejny rozdział! Dziękuję za wasze wszystkie głosy i komentarze x Oczywiście zachęcam do kontynuowania tych czynów!
Jeszcze strasznie dziękuję osobą, które dodały to ff do swoich list lektur. Nawet nie wiecie, ile to dla mnie znaczy. Ogólnie dziękuję wszystkim osobą, które czytają to, co ja piszę!
Trzymajcie się ciepło xox
CZYTASZ
secrective
Teen FictionTak naprawdę, to nikt nie może przewidzieć swojego życia. Jesteśmy szczęśliwi, a pewnej nocy wszystko się wali. Myślisz, że gorzej być nie może, a jednak jest to możliwe. Nie jestem tacy jak inni, ale jeszcze nie wiem, co jest dokładnie tego przyczy...