Rozdział 1 Pierwsze spotkanie

7.5K 148 7
                                    

Ana

Kolejny dzień pracy w SIP, jako asystentka mojego szefa,  Jacka Hyde'a. Nie chcę u niego pracować, bo już nie raz próbował zbliżyć  do mnie. Lecz ja na szczęście nie próbowałam mu podpaść. Muszę u niego  pracować, gdyż muszę coś zarabiać. Dla mojego szczęścia mieszkam w  mieszkaniu wraz z moją przyjaciółką ze studiów, Kate.

Teraz mam na szczęście przerwę na lunch, lecz moje szczęście kończy wraz z przybyciem Jacka do mnie.

-Coś się stało? -Pytam, patrząc na niego.

-Chciałbym ci coś pokazać.-Mówi i łapie mnie w łokciu oraz kieruje, gdzieś w niewiadomym kierunku.

Próbuję  zaprzeczać, ale jego to wcale nie rusza. Po chwili znajdujemy się w  jakimś małym pomieszczeniu, Jack zapala światło i zbliża się do mnie.  Próbuję się od niego odsunąć, ale napotykam ścianę i nie mam gdzie  uciec.Przybliża swoje usta do moich, obrzydzam się tym.

-Teraz  dostanę to, co tak bardzo chciałem.-Mówi, a ja przez chwilę nie wiem, co  ma na myśli. W końcu uświadamiam sobie, że chodzi o ... seks. Ja nie  mogę tego zrobić, próbuje się wyrywać od niego, lecz na marne. Muszę  jakoś to przeżyć.

Kilkanaście minut potem

W końcu  sobie poszedł i zostawił mnie tutaj. Muszę wrócić już do mieszkania,  nie mam zamiaru już tutaj dłużej pracować. Przez moje łzy prawie nic nie  widzę. Próbuję nałożyć na siebie resztki moich ubrań, koszulka jest  cała podarta, ale spodnie na moje szczęście są całe. Udaje mi się tutaj  także znaleźć jakiś płaszcz. Nie jest za piękny, ale lepsze rydz niż  nic. Zakładam to na siebie i niezauważona wychodzę i udaję się do  tylnego wyjścia. Kiedy już jestem na powietrzu daje upust łzom i kieruję  się w stronę mieszkania. Przez lekko zamglone oczy nie widzę nawet  chodnika.

Przez przypadek wpadam na kogoś. Nie wiem kto to jest, ale po ubiorze w garnitur sądzę, że to mężczyzna.

-Przepraszam,  nie widziałam pana.-Mówię, kiedy już widzę w miarę normalnie. Czuję  jego ręce oplatające mnie w talii, abym nie straciła równowagi.

-Nic  się nie stało. Najważniejsze jest to, abyś to sobie czegoś nie  zrobiła.-Mówi tym swoim anielskim głosem. Przez przypadek zatapiam się w  jego oczach i nie mogę nic z siebie wydusić.

-Dobrze się czujesz?-Pyta, gdy powracam do rzeczywistości.

-Tak, oczywiście. Do widzenia.-Żegnam się z nim i idę do mieszkania.

Przez całą drogę, nie mogę tego mężczyzny wyrzucić z moich myśli. Nawet nie znasz jego imienia, wtrąca się moja najbardziej potrzebna podświadomość.

Nie znam jego imienia, ale już się w nim zakochałam.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oto początek historii. To opowiadanie będzie lekko podobne do trylogii Grey'a.

Czekam na Wasze opinie

Damie Love

Ana & Christian (1,2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz