Liceum Karakura

1.4K 117 44
                                    

Weszła do klasy cicho jak gdyby nigdy nic i pozostała przy drzwiach, podczas gdy ten chłopak o włosach tak rażąco pomarańczowych jak kamizelka odblaskowa szybciutko podszedł do nauczycielki.

- Ichigo... Dlaczego mnie to nie dziwi? - Odezwała się wychowawczyni. Na twarzy kobiety widniał uśmiech, który mimo wszystko nie był wstanie zamaskować złości nauczycielki.

Sara na chwilę przymknęła oczy, powtarzając sobie, że dzięki swojemu nowo poznanemu znajomemu będzie miała trochę więcej spokoju, jednak gdy tylko ponownie spojrzała na niego, natychmiast przestała się nad tym zastanawiać.

Mnie się wydaje czy ona nawala go z dziennika po łbie?... - pomyślała, przypatrując się tej dwójce.
Tak, nauczycielka faktycznie biła Ichigo po głowie, udając że jedynie leciutko go dotyka. Cała klasa wyglądała na nie mniej zdziwioną niż Sara, jednak tylko nowa uczennica, do niczego nie przyzwyczajona, nie potrafiła nałożyć na twarz sztucznego uśmieszku, kryjącego dosłownie wszystko.
Warte zapamiętania - nie spóźniać się.

- A więc? Jaką dzisiaj masz wymówkę. - pytała nauczycielka.
- Zaspałem. - Uśmiechnął się wymownie, lecz w niczym mu to nie pomogło. Kiedy jednak wychowawczyni pozwoliła mu usiąść, kobieta zajęła się Sarą.
- Jesteś tą nową uczennicą? - Spytała, widząc nastolatkę starającą się skryć w rogu sali.

- Tak - odpowiedziała przypadkowo po Polsku, więc szybko się poprawiła mówiąc: "Hai". Mimo tak szybkiej poprawy, uczniowie natychmiastowo "wyhaczyli" jej pomyłkę, po części zdając sobie sprawę, że nie jest ona stąd.
- Przedstaw się wszystkim. - Z twarzy kobiety nie schodził uśmiech, przez co zdawała się być niezwykle pozytywną i wesołą osobą.

- Nazywam się Sara Wiśniecka. - Odpowiedział perfekcyjną japońszczyzną. - Ogólnie nie jestem pewna jak pisze się moje imię w kanji, ponieważ nie jestem stąd, ale wydaje mi się, że tak... - Zapisała na tablicy swoje imię. Wszyscy uczniowie patrzyli to na nią, to na swoich sąsiadów z ławek obok.

A mogłam pojechać do Anglii.. Przynajmniej alfabet mniej-więcej taki sam... - westchnęła.

- Dobrze... Możesz usiąść.

- Dziękuję. - Bez wahania wykonała polecenie nauczycielki i zajęła jedyne wolne miejsce. Na szczęście trafiła na ławkę przy oknie Uwielbiała spoglądać na boiska, a także na ludzi znajdujących się w dole. Błękit nieba, gdy było ciepło, lub czarne chmury, gdy zbliżało się na deszcz - niezależnie od pogody, uwielbiała wyglądać przez okno. 

Ja nie mogę, jaka cisza... Byłam już w tylu szkołach, ale kurde w żadnej nie było takiego spokoju... W sumie to spodziewałam się, że będzie tu nieco większy szaszor i w ogóle, ale jak widać taka kultura. Właściwie to byłoby nawet całkiem logiczne - takie mądrale z tych skośnookich, a teraz to przynajmniej wiadomo czemu
No nic... za jakiś czas będę jadać tyle ryżu co oni to może też się taka stanę...

Zadzwonił dzwonek.
Dziewczyna od początku wiedziała, że nie ma co liczyć na brak zainteresowania nią przez rówieśników, jednak nie spodziewała się, że w tak krótkim czasie nawiąże kontakt z tyloma osobami.
Z początku przyszły do niej głównie dziewczyny. Najbardziej "odpowiadającą" Sarze była Tatsuki Arisawa, jednak to jej towarzyszyła jedna z dziwniejszych uczennic - Inoue Orihime, na której punkcie obsesje miała jeszcze inna, której imienia nawet nie poznała.

Dzwonek szybko odezwał się po raz kolejny, więc wszyscy wrócili na swoje miejsca.
Nauczycielka rozpoczęła lekcje i tak oto wskazówki zegara wolno przesuwały się do przodu w wyznaczonym tempie.
Beznadzieja - myślała nasza bohaterka czekając na koniec. - Żadnych odpałów, żadnych szeptów, ani liścików. Tu jest zbyt spokojnie! Chciałam spokój, ale nie... - Przerwała sobie nagle, czując jak jej serce zaczyna wariować, wyczuwszy coś.

Hollow! - Krzyknęła w myślach. Nagle ni stąd ni z owąd coś zaczęło niemożliwie piszczeć. Najwidoczniej nie tylko Sara to usłyszała, ponieważ wiele osób podniosło wówczas swoje głowy i skierowało wzrok w stronę marchewkowo-włosego.
- Mogę pójść do łazienki? - spytał chłopak i nie czekając na odpowiedzieć (którą z resztą i tak była odmowa) wybiegł z klasy.

Więc jednak mi się nie zdawało, co? Jednak miałam rację, Marchewko. Reiatsu kipi od ciebie na mile nawet jak jesteś w tym ciele... Shinigami...

-------------------------------------------------
Dzięki za czytanie i w ogóle. Jesteście wielcy!

Napiszcie w komentarzach czy mam pisać wyjaśnienia do wszystkiego czy pamiętacie je z anime lub mangi i nie muszę tego robić.

Zapraszam do komentowania i głosowania, a także do dalszego czytania! :)

Ichigo, Nie Jesteś Jedyny...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz