Miejsce, gdzie rozbiliśmy nasze namioty znajdowało się w środku pięknego sosnowego lasu.
Zapach unoszący się w powietrzu działał kojąco i uspokajająco.
Lekki wietrzyk idealnie kontrastował z wysoką temperatura, ochładzając nas.Stawiając moją czerwoną torbę przy namiocie należącym do dziewczyn wzrok, odetchnęłam z ulgą i usiadłam na ziemi. Mój wzrok skupił się na stosie gałęzi leżących zaraz obok przenośnej lodówki, przez co nie zauważyłam, że ktoś zajął miejsce obok.
- I jak ci się podoba? - wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam głos najmłodszego chłopaka.
- Jest super.
- Na pewno?
- Naprawdę jest idealnie. Jestem tylko zmęczona - posłałam fałszywy uśmiech i podniosłam się z ziemi. - Pójdę się położyć - wskazałam ręką na zielony namiot, a po chwili do niego weszłam.
Co ty robisz? Nie dość, że zabrał cię ze sobą i nie musisz płacić za nic, a ty się tak zachowujesz.
Przygryzłam górną wargę i ledwo powstrzymałam się od płaczu.
- Nie może ci na nim zależeć. Ty go nie znasz. - powiedziałam do siebie i zakopałam się w śpiworze.
*
Obudziłam się późnym wieczorem z okropnym bólem pleców i szyi. Uroki spania na ziemi.
Przeczesując ręką odstające we wszystkie strony włosy, opuściłam namiot i rozejrzałam się wokoło. W oddali zauważyłam palące się ognisko i grupę ludzi wokół niego; jednak nie podeszłam tam, tylko odwróciłam się w drugą stronę.
Po zrobieniu kilku kroków zatrzymałam się i wbiłam wzrok w gwiaździste niebo.
Chciałabym być taka jak one. Są daleko od ziemi i nie muszą się niczym przejmować.
- Księżniczko - lekko podskoczyłam i złapałam się za serce.
- Nigdy więcej tak nie rób, księciu.
Chłopak zachichotał i podszedł do mnie bliżej i złączył nasze dłonie; momentalnie zrobiło mi się cieplej, a moje policzki przybrały kolor szkarłatu.
Znów.
Speszona wysunęłam rękę z uścisku i znów skupiłam się na gwiazdozbiorach.
- Gwiazdy są takie piękne - powiedziałam nie odrywając od nich wzroku
- Jednak nie tak bardzo jak ty - chłopak mruknął pod nosem.
Przygryzłam wargę i nic nie powiedziałam, mimo że wiele słów chciało opuścić moje usta.
CZYTASZ
phoney love » dylan sprayberry ✉ *W CZASIE POPRAWY*
FanfictionLizzy Black - typowa nastolatka, chorująca na fangirling, chorobę dość popularną dla jej płci i wieku. Jeden niewinny żart, ze strony jej kuzynki, obraca jej życie o 180 stopni. Pierwsza miłość i te sprawy. Co jeśli tą miłością jest sławny na cały...