Rozdział 22.

256 30 0
                                    


Julie

Ally od wczoraj się do mnie nie odzywa. Wręcz mnie unika. Aiden, też chodzi struty całą tą sytuacją, a Lucas siedzi na łóżku w tej samej pozycji już kilkanaście godzin i się nie odzywa. Akurat jego słowa są zbędne.

Z samego rana zadzwoniłam do Kate i powiadomiłam ją, że jesteśmy razem. Nie obyło się bez nagonki, krzyków i wyzwisk, za to co zrobiłam, ale w końcu uspokoiła się i rozmowa potoczyła się nieco spokojniej. Opowiedziała mi, co nieco, o babci, ataku i Willu.

Dzisiaj mieliśmy przeprowadzić "odbicie Camille i jej chłopaka" z rąk Liama. Wedle planu Lucas ma zadzwonić koło 12.00 do niego i zaproponować spotkanie, najlepiej w centrum, gdzie jest pełno ludzi. Wtedy będziemy mogli wtopić się w tłum, tak, że prawdopodobnie nas nie zauważy.

Prawdopodobnie, ponieważ Liam Geran ma zadatki na agenta 007. Zawsze jest krok przed tobą, wie o tobie wszystko, zna cię jak własną kieszeń. Ale moja ambicja podpowiada, że tym razem to my go wyprzedzimy i będziemy krok naprzód.

- Jest za pięć, możesz dzwonić- nakazałam.

- Dobra- powiedział chłopak i wybrał odbiorce. Specjalnie wziął na głośnik, żebyśmy mogli słyszeć każde słowo.

- Halo- odezwał się.

- To ja, dzwonię, żeby ci powiedzieć, że miałeś rację. Przemyślałem sprawę i będę dalej z tobą współpracował, ale musimy się jeszcze dzisiaj spotkać. Musisz mi dokładnie wytłumaczyć, co i jak. To nie jest rozmowa na telefon.

W słuchawce panowała cisza.

- Słuszna decyzja, Snace. Przejrzałeś na oczy. Teraz, będziemy mogli, razem zaszkodzić tej małej dziwce, Black.

Na jego słowa zacisnęłam pięści. Aiden ledwo słyszalnie warknął.

Szmaciarz- pomyślałam.

- Mam nadzieję- mruknął Lucas- bądź o 14 w Cafe Rico w galerii.

- Będę, na razie.

Rozłączył się.

- Mam nadzieję, że wypali to. Nie wiem, co zrobimy, jeśli polegnie- powiedziałam.

- Będzie dobrze, mała- szepnął Aiden i przytulił mnie do siebie.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Kolejna próba złagodzenia mojego sporu z przyjaciółką zakończyła się fiaskiem. Olała mnie i zanim zdążyłam powiedzieć coś więcej niż "Ally", trzasnęła drzwiami i wyszła.

Zadzwoniłam do Kate.

- Hej, mała, jak tam?

- Mogło być lepiej, ale o 14 czeka nas prawdziwe wyzwanie.

- Tak?

Zapomniałam, że nic jej nie wspominałam o Lucasie, ani o mojej kłótni z Allyson. Tym bardziej nie wie, że dzisiaj "odbijamy" ich z rąk Gerana.

- Tak, bo...

- Bo?

- Pamiętasz tą wiadomość z wtyką? Liam napisał, że któreś z nas jest jego szpiegiem..

- Pamiętam.

... i okazało się, że to Lucas.

- Co?! Lucas?! Nasz Lucas Snace?! Pieprzysz....

- Ten sam, ale opowiem ci jak przyjadę. To nie rozmowa na telefon. Poza tym pokłóciłam się z Allyson- żachnęłam.

- O to?

- Nie..Tak! To wszystko moja wina. Zraniłam ją. Nie uwierzyłam jej i wstawiłam się za Lucasem, choć to ona miała rację, a teraz unika ze mną kontaktu.

- Musi ochłonąć. Wybaczy ci, zobaczysz. Ale nie wierzę, że jest takim...dupkiem! Lucas!

- Mam nadzieję. Zapomniałam ci wspomnieć, że dzisiaj jedziemy po Cam i Logana.

- Uważajcie na siebie. Nie znam tego waszego planu, ale wiem, że nie jest on zbytnio dopracowany i rozsądny, tak więc, błagam was, ostrożnie. I przekaż chłopaczkowi, żeby lepiej nie pokazywał mi się na oczy, bo noe ręczę za siebie!- warknęła.

- Jasna sprawa, Kitty Kat- zaśmiałam się, chcąc rozładować napięcie.

- Proszę Juls, nie daj mi kolejnego powodu do zmartwień. Obiecaj, że nie wywiniesz takiego numeru, jak niedawno.

- Obiecuję- powiedziałam i choć ona tego nie widziała, uniosłam prowizorycznie dwa palce w ramach przysięgi.

- Dobrze, twoja babcia pojechała na zakupy z Willem, a ja siedzę i przeglądam twój pamiętnik i przeglądam szafki w twoim pokoju- zaśmiała się.

- Żartujesz!?- uśmiechnęłam się na samą myśl, że mogłaby coś na mnie znaleźć i donieść bratu. Albo wykorzystać to przeciwko mnie.

- Nie, muszę kończyć, kochanie. Twoje małe, słodkie sekreciki czekają. Całusy i powodzenia. UWAŻAJCIE NA SIEBIE!- wrzasnęła na koniec.

Udręczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz