- Mało brakło,a pokłóciłbym się z Becky dzień przed zaręczynami.- czuję jak ściska mi się serce.
- O co poszło? To znaczy nie musisz mówić.
- Nie no,przecież znamy się nie od dziś. Chciałem tylko pójść z nią do kina. Proszę ją o to już od paru dni i zapytałem czemu cały czas mi odmawia.Bo zazwyczaj chodziliśmy do kina dwa razy w tygodniu.Wydawało mi się,że bardzo to lubi...zaczęła na mnie wrzeszczeć,czy sugeruję,że ma mnie gdzieś,jak mogę i tak dalej. Nie mam pojęcia dlaczego zirytowało ją tak bardzo moje pytanie no ale już wszystko w porządku.
- Może chcę się przygotować na bal,wiesz ładnie dla ciebie wyglądać i takie tam. My =,dziewczyny tak mamy,a wy niestety musicie przywyknąć. - przez chwilę idziemy w ciszy,słysząc tylko zgrzytanie śniegu po naszymi butami.
- Więc idziesz z Ashton'em? Moim za przeproszeniem pojebanym kumplem? - śmieję się na sposób a jakim o nim mówi. - Serio uważaj przy nim na siebie. Normalnie jest spoko,dopóki nie weźmie tych zasranych narkotyków.
- A coś poza tym?
- Ostatnio był podobno zatrzymany przez policję za handel tymi gównami. Tyle,że nie chciał nawet z nami o tym gadać. Chora sprawa. Może tobie coś powie? To znaczy o nic go nie pytaj. Bo może się nieźle wkurzyć i jeszcze zostawi cię samą,czy coś.
- Spokojnie,będę ostrożna na to co ja mówię oraz on robi.Zaraz będzie mój dom,dzięki za odprowadzenie mnie. Do zobaczenia jutro.
- Hej,Wood. Chyba coś mi się za to należy? rozkłada swoje ramiona,co chyba oznacza iż mam go przytulić.
- Hej,Hood. Chyba masz dziewczynę. - puszczam do niego oko,po czym zmierzam w stronę mojego domu. Nie wiem jakim cudem udało mi się powstrzymać przed przytuleniem go. W sumie to nie byłoby nic złego,jednak wolę nie ryzykować. I tak już go nie odzyskam...
CZYTASZ
I'm not her | C.Hood
Ficção AdolescenteMiał być bal zimowy. Miało być dla niego pięknie. Dla niej trochę mniej. A skończyło się na niespodziewanym zdarzeniu. Czy aby na pewno będzie aż tak źle dla ich obu? Niezależna od siebie seria książek "I'm..." czterech różnych autorek. Copyri...