PERSPEKTYWA HIKARU-Powiedziałam coś nie tak?- Zapytała Yuri robiąc przy tym zakłopotaną minę.
-Głupia, po prostu ma pewnie słabą głowę więc poszła się przestać- Oznajmiła swoje przypuszczenia Tamika. Mimo, że wygląda tak słodko, to potrafi być bardzo poważna i dojrzała. Podrapałem się po głowie i wstałem z krzesła.
-No ta ja też się zbieram- Wyszedłem z pomieszczenia. Idąc korytarzem ujrzałem Emi wychodzącą z budynku.
Huh? A czy nie mówiła, że idzie spać? Zarzuciłem na siebie płaszcz po czym wybiegłem z akademika. Na szczęście była niedaleko. Gdy już miałem ją zawołać, coś we mnie powiedziało żeby lepiej tego nie robić. Nie trzeba było się jej długo przyglądać żeby stwierdzić, że jest poirytowana i stąpa pewnie po ulicy. Chyba nie wie, że za nią idę i chyba lepiej jak tak zostanie. Zanim się zorientowałem, przeszliśmy już parę uliczek po czym skręciliśmy do małego parku. Było ciemno i robiło się chłodno. Usiadła na ławeczce a jej piękne, długie bląd włosy falowały na wietrze. Wyglądała niczym jakaś modelka.
-Długo jeszcze będziesz mnie śledził?- Zapytała ze spojrzeniem niczym u lalki. Podszedłem bliżej i usiadłem obok.
-Tak długo jak będzie trzeba- Zażartowałem, ale ona nie zareagowała jak inne dziewczyny które dotychczas spotkałem. Nie zarumieniła się jak inne ani nie piszczała ze szczęścia. Ona wyglądała niczym dziki kot. Jej oczy wydawały się mnie ostrzegać i grozić.
-Wydaje mi się, że obędę się bez twojej osoby.
Interesujące. Uśmiechnąłem się do siebie. Zimny wiatr powiał w naszym kierunku, zrobiło się dosyć chłodno. Zbliżała się zima a ona miała na sobie cienki czarny płaszcz który dodawał jej białej cerze jeszcze bledszy odcień. Ściągnąłem mój szary szal i zawiesiłem na jej chudą szyje.
-Robi się zimno, lepiej się nie przeziębić- Chciałem zobaczyć jeszcze raz jej chłodną reakcje. Spojrzałem się w jej stronę i usłyszałem jej słowa będące reakcją na mój czyn.
-I po licho mi to? Heeeh... Widzę, że ta rozmowa nie ma sensu, więc idę już. Tobie też to radzę.- Ta dziewczyna jest intrygująca. Bardzo intrygująca. Gdy przeszliśmy przez pasy, usłyszeliśmy dziwny dźwięk. Nie wiedziałem co to dokładnie i nie umiałem tego opisać ale ten odgłos przypominał poniekąd naładowanie magazynku. Dźwięk ten nadal rozbrzmiewał w mojej głowie.
- Ten dźwięk... Gdzieś go już słyszałam...Taki znajomy i bliski.- Wymamrotała patrząc niczym zahipnotyzowana.
-Co?- Co to miała być za reakcja...?
-Nic, tylko głośno myślę.
Byłem zaskoczony i po chwili skamieniałem słysząc dźwięk lecących kul. Spojrzałem przerażony na Emi. Leciały w jej kierunku. Już myślałem, że w nią w trafią ale niespodziewanie zrobiła unik.
Jak ona...?-Od kiedy ja tak umiem!?- Zaskoczona dodała.
-Jestem niczym Terminator!- Nie wiem czy była świadoma powagi sytuacji ale zachowywała się co najmniej dziwnie. Chwile po tym kolejne kule leciały z stronę dziewczyny ale ta była zbyt zajęta podziwianiem własnej siebie, żeby też to zauważyć więc odepchnąłem ją. Naszczęście pociski przeleciały tuż przed jej twarzą a nie przez jej środek.
-Raczej zaraz będziesz jak krwawa Mery!- Co za idiotka! Wziąłem ją za rękę i zacząłem biec ile sił w nogach. Emi nie nadążała, więc ją poganiałem.
-Dawaj szybciej! Schowamy się!- Brakło mi już tchu.
-To nie matrix!! I puść moją rękę!- Co za upierdliwa baba i żeby tak upierdliwie narzekać...
-To już blisko, to tylko za zakrętem.- Mówiąc to chciałem ją uspokoić.
-Wiem gdzie mieszkamy!- Była zdenerwowana. Gdy dotarliśmy na miejsce wbiegliśmy do środka i zakluczyliśmy drzwi.
-To już koniec? Co teraz zrobimy?- Pociski przeleciały przez drewniane drzwi a opierająca się o nie Emi zaczęła panikować.
-Schowajmy się w jadalni!- Zaciągnąłem ją tam i pierwsze co zobaczyliśmy to pełno butelek po wódce i Yuri śpiewającą na stole i uspokajającego ją Hiro.
-ref. Jeszcze jeden i jeszcze raz!- Darła japę Yuri.
-Puść lampę! Puść ją i złaź!!- Wziąłem jeszcze raz Emi za rękę i zaciągnąłem ją do mojego pokoju.
PERSPEKTYWA HIRO
Następnego dnia po balandze wszedłem do pokoju Hikaru by pożyczyć jakąś pasującą bluzę do mojej czerwonej koszulki. Otworzyłem szafę a moim oczom ukazał się obraz tej nowej pięknotki i Hikaru. Spali w najlepsze w szafie. To ten czas kiedy człowiek nie wie czy ma się śmiać czy płakać... W każdym razie uniknę głębszych komentarzy.
-Ej Hikaru, nie zabieraj mi dziewczyn!- Spojrzałem żartobliwie i zaśmiałem się. Słysząc moje słowa otworzył zaspane oczy.
-To nie tak! Schowaliśmy się tutaj bo jakiś przestępca strzelał. Historia jak z jakiegoś filmu!- Zaprzeczył zdenerwowany Hikaru.
-Nie każda dziewczyna jaką spotkasz będzie twoja Hiro!- Skarciła mnie oschłym tonem Yuri.
-Hah! To tylko kwestia czasu! A tak w ogóle, to co powiedział Hikaru. Co to ma niby być za nędzny blef!?- Zapytałem zawiedziony tak niskim poziomem kłamania.
-Ej wy! Emi i Hikaru! Nie powinniście się bawić w "sadomaso" w akademiku- Powiedziała Tamika wchodząc do pokoju.
-Huh? Co to?- Spytał Hikaru.
-To ty nie wiesz!?- Zdziwiłem się słysząc to pytanie.
-To zabawa dla dorosłych. Rodzaj zaburzenia preferencji seksualnych, w którym osoba preferuje aktywność seksualną związaną ze zniewoleniem, zadawaniem bólu lub upokorzeniem- Odpowiedziałem naśmiewając się z Hikaru.
-Nie miałam pojęcia, że biorę w tym udział- Oznajmiła ze skamieniałą twarzą Emi.
-HE!?!? Przecież mówię, że to nie tak!
-Dobra, daj spokój! My tylko żartujemy- Powiedziała Yuri z zadowoloną miną.
-Już se nawet pożartować nie można?- Zaśmiałem się.
CZYTASZ
Co kryją anioły?
Action(Napisałam to gdy byłam dzieckiem, dlatego zaczynam powoli odnawiać to opowiadanie, na ten moment dopiero poprawiam pierwszy rozdział, dlatego poczekajcie jeszcze chwilę z czytaniem, przynajmniej do edycji pierwszego rozdziału) Opowieść o zamożnej d...