Od czego by tu zacząć...?
Może najpierw jakieś powitanie? Co powiedzieć? Cześć? Dzień dobry? Chociaż może, właściwie najlepszym określeniem byłoby dobry wieczór? Myślę, że to ostatnie byłoby najlepsze, najbardziej stosowne do pory dnia, w której to piszę. Jest wieczór, wczesny...
Co ja tu właściwie robię?
To dobre pytanie.
Siedzę i myślę, chcąc podzielić się częścią swojego życia tym, co mnie trapi i gnębi.
[...]
Czas mija, a ja nadal siedzę i wpatruję się w pustą kartkę w Wordzie. Ile już tu siedzę? Sekundy? Minuty? Godziny? Kto by to liczył?
[...]
Kim jestem? Dziewczyną. Mam na imię Paulina, ale wszyscy mówią mi Paula. Tak już się przyjęło. Mam siedemnaście lat. Nie dużo, nie mało. Wiele już przeszłam i zapewne wiele jeszcze przejdę. Chodzę do liceum. Uczę się przeciętnie. Pochodzę z małej miejscowości, w której nigdy nic się nie dzieję. Mam rodzeństwo, siostrę, razy dwa. Obie starsze. Tata pracuję, mama zajmuję się domem. Teoretycznie niczego nie brakuje... Ale to tylko teoria
[...]
Znacie to uczucie, kiedy wszyscy oceniają was przez pryzmat kogoś innego?
Ja tak.
Obie moje siostry są zdolne. Ania jest dobra w sporcie i sztuce, nawet lepiej niż dobra. Zawsze jeździ na zawody, a jej rysunki zawsze zajmują pierwsze miejsca na konkursach. Marta, to naukowy geniusz. Mówią na nią przyszły Einstein. Nie byłoby takiej dziedziny nauki, w której byłaby słaba.
A ja?
No właśnie, obie coś znaczą. A co ze mną?
Ja jestem nikim.
Najmłodsze, najsłabsze i najmniej utalentowane ogniwo rodziny. Nie jestem dzieckiem, którym rodzice mogą się pochwalić przed znajomymi. To o mnie zwykle się milczy. Nic nie mówi. Jestem osobą, która istnieje, ale tak nie do końca.... Jestem tematem tabu. Czasem mam wrażenie, że jestem tylko złym, nieudanym eksperymentem. Ostatnim dzieckiem, które się nie udało...
[...]
Wracając do pryzmatu...: „Czy ty nie możesz być taka jak twoje siostry?" „Co zrobiliśmy nie tak?" „Wytłumacz nam to w końcu?" „I przestań patrzeć tym swoim spojrzeniem" „Mam tego serdecznie dość!" To okazy mojej rodzicielskiej miłości.... Zostańmy chyba przy nie udanym eksperymencie....
[...]
Szkoła?
Następne miejsce, gdzie dziwnie na mnie patrzą...
Następne miejsce, gdzie jestem nikim...
Czasem mam wrażenie, że się mnie boją, czasem, że się ze mnie śmieją... Czy mają powód? Nawet jeśli, to ja go nie znam.
Odstrasza ich mój wygląd? To jak mówię, czy to, co mówię? Heh, teraz to ja mam ochotę się z nich śmiać, ale tego nie zrobię. Bo ja się nigdy nie śmieję.
Moimi jedynymi przyjaciółmi są ci z internetu. Może się to wydawać niewyobrażalne. Ale rzeczywiście tak jest. To w nich znajduję spokój i pocieszenie. Przez internet łatwiej jest rozmawiać... I nie mam na myśli internetowych naciągaczy. One są ok. Mam dwie dobre znajome, które ze względu na to, że to korespondencje prywatne, nie będę używać ich prawdziwych nazw z gg. Załóżmy, że jedna nazywa się XXX, a druga YYY. Kto wie, może i one to kiedyś przeczytają....
Obie są młodsze. To pisarki. Mają swoje blogi, które świetnie prowadzą. Ale dość już o nich. Myślę, że nie za bardzo lubią, gdy się o nich za dużo mówi.
Ja też piszę.. Znaczy pisałam kiedyś... Może ktoś kiedyś czytał moje blogi.. Fanfiction...
Nie ważne.
No właśnie to wszystko jest nie ważne.
[...]
Ktoś mógłby zapytać. Skoro to wszystko jest nie ważne, to, czemu ona to pisze? Hmm.. Przyznam, że byłoby to dobre pytanie.
Sama do końca tego nie wiem.
Bo chcę was przestrzec...? Ostrzec? Podzielić się swoją historią, która nie jest wymyślona? Która jest prawdziwa? Która naprawdę się wydarzyła? Chociaż może nie powinna? Która, może gdybym wszystko zostawiła, gdybym się w to nie wplątała... gdybym nie uległa i nadal była obojętna na wszystko, może by się nie wydarzyła? Kto wie... Może ktoś z was zna, mnie, jego i ich...
A może nie...
To może nawet lepiej.
[...]
Wiem, że to, co piszę jest chaotyczne. Nie dbam o formę. Zdania są krótkie, pourywane. Czasem bez sensu. Ale to tylko moje myśli. Strzępki wspomnień. Nie raz bolesnych... czasem szczęśliwych... niekiedy miło, a czasem i nie, wspominanych.
Z góry uprzedzam, jeśli przeszkadza ci mój ton, moje słowa i błędy cię rażą.
Nie czytaj, nikt ci nie każe.
Jeśli jednak mimo to jesteś ciekaw...
Zostań...
Przeczytaj...
I pomyśl..
Wyciągnij z tego lekcję, aby i ciebie coś takiego nie spotkało...
Póki co, dziękuję za uwagę...
CZYTASZ
Pamiętnik Zagubionej
Teen FictionMoja historia. Mój prawdziwy pamiętnik. Opowieść o historii mojego życia, która naprawdę się wydarzyła.