Rozdział 28.

233 31 2
                                    

Aiden

- Wypełnijcie te dokumenty- pielęgniarka podała nam kartki, które upoważniały nas do potwierdzenia uczestniczenia w badaniu testowym na dawce. Większość była pełnolernia, ale Julie i Kate nie miały 18- stu lat. Udało nam się kobietą zmanipulować, tak że nie zauważyła małego maźnięcia na karcie. Zdaję sobie sprawę, że przez taki błąd, bez żadnych cergieli, leci ze stanowiska, ale tu chodzi o ratunek drugiego człowieka.

- A teraz, poproszę do siebie...spojrzała na pierwszą karteczkę z góry...Camille Sorenso.

Brunetka poszła z nią. A nam pozostało oczekiwanie na swoją kolej.

W ciągu półtorej godziny wszyscy przystąpiliśmy do badania.

- Za około pół godziny, powinny być wyniki z laboratorium- poinformowała nas drobna kobieta.

- Oczywiście- powiedziała Kate uprzejmie.

Usiedliśmy na krzesełkach w ciszy.

- Co jeśli, któreś z nas...może mu pomóc?- zapytał Will.

- To dobrze!- oburzyłem się.

- Tak, ale...co jeśli, coś pójdzie nie tak i któreś z nas...zginie? Słyszałeś, co mówił lekarz...

- Nawet o tym nie myśl- warknąłem- nawet jeśli, to każde z nas będzie całe i zdrowe, a Logan wyzdrowieje. Zakodujcie to sobie!

------------------------------------------------------
Julie

- Mam wyniki- oznajmił lekarz po około godzinnej przerwie- I....od razu mówię, że wynik Williama Westona jest negatywny...tak samo jak Camille Sorenso....Kate Deris również, a więc zostaje nam tylko Aiden Deris, Lucas Snace i Juliane Black- przeglądał kartki z wynikami. Spojrzał znad okularów- Pomijam już fakt,iż zważywszy na różnorodne nazwiska, mało prawdopodobne jest, że jesteście rodzeństwem, za jakie się podaliście.

Złapałam Aidena za rękę.

Nie! Tylko nie to...jesteśmy tak blisko...

Doktor zbył temat naszego kłamstwa i powiedział:

- Wychodzi na to, że mamy szczęście, bo jedno z was, może pomóc Loganowi.

Spojrzałam po chłopakach.

- Lucas Snace. Twoje wyniki są spójne z wynikami pana Lorensa. Jeśli ponownie wyrazi pan zgodę, w każdej chwili możemy wykonać zabieg. Im szybciej tym lepiej, aczkolwiek nie wymuszam tego.

- Zgadzam się- powiedział bez chwili wahania.

Allyson patrzyła na niego ze łzami w oczach i strachem.

Lucas...zapewne chciał udowodnić wszystkim, że postąpił niewłaściwie zadając się z Liamem Geranem.

I miał ku temu idealną okazję.

Chciał pokazać, że jest gotów narazić swoje życie na rzecz przyjaciela.

I to stawiało go w innym świetle, ponieważ sądząc po tym co robi, kieruje się iście czystymi intencjami.

Udręczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz