#5

44 2 0
                                    

Po walce wszyscy się rozeszli oprócz mnie i Alex'a. Widziałam u niego wielki smutek w oczach. Nie wiem dlaczego.

Po paru dniach Alex w ogóle się do mnie nie odzywał. Postnowiłam, że do niego zadzwonię lecz tu nic. Zadzwoniłam do Richa a on powiedział, że....że Alex odszedł. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Łzy leciały mi strumieniem. Krzyczałam z całych sił w poduszkę. Ale nic to nie pomagało. Postanowiłam, że ucieknę z domu. Spakowałam potrzebne rzeczy do plecaka:ubrania na zmianę,bielizna no i oczywiście jedzenie i picie.A no i także najważniejszy, telefon iphone 6. Wzięłam śpiwór(tak to się pisze? Dop.aut.)... Było lato dlatego nie musiałam się obawiać,że zmarznę. Wybiegłam z domu i pobiegłam w stronę lasu. Niczego się nie bałam. Biegłam,biegłam i biegłam i dobiegłam do polany. Było tam pięknie. Wokoło drzewa, które dawały mi cień, strumień wody ze stawem i... miliard kwiatów.

~ Tutaj właśnie zostanę- powiedziałam mówiąc sama do siebie.
Rozłożyłam śpiwór i usiadłam na nim. Wyjęłam telefon z plecaka i sprawdziłam Facebook'a. Powieki zaczęły mi się robić ciężkie i zasnęłam chociaż była dopiero 15 po południu.

Po dwóch godzinach obudziło mnie wycie. Ale to nie było zwyczajne wycie. To było wycie CUDOWNE. Nigdy takiego nie słyszałam. Skuliłam się lecz po chwili usiadłam ,a nogi ułożyłam ,,w kokardę". Wsłuchiwałam się w wycie, aż nagle zza lasu wyskoczył wilk. Lekko podskoczłam. Na początku pomyślałam, że to Alex, ale gdy podszedł bliżej zauważyłam, że on miał ...miał boskie oczy. Lśniły, po prostu były jak ocean lecz nie takie jak miał Alex, tylko jaśniejsze. Po chwili zmienił się w człowieka a ja zaczęłam odchodzić krokami w tył bo nie wiedziałam co może mi zrobić.
~ proszę, nie rób mi nic. Proszę, błagam. A tu nagle...
DRZEWO
Cudownie! Po prostu zajebiście!
ON zaczął coraz bliżej podchodzić, a z moich oczu poleciały łzy. Przywarł mnie swoim ciałem i....przytulił? Oczywiście odwzajemniłam uścisk. Tak mocno mnie ściskał.że nie mogłam oddychać.
~Ej, prosze, mógłbyś mnie puścić? Nie mogę oddy....chać- powiedziałam lekko dysząc.
~ Oczywiście- powiedział i uśmiechnął się szeroko jak jakiś banan.
~Emm znamy się? - spytałam
~ Nie, ale strasznie chciałbym cię poznać.
~A okii. Tooo, jestem Sara, 14 lat mam, no i nie musze ci opisywać wyglądu bo mnie widzisz. A ty przedstawiłbyś się? - zapytałam chłopaka.
~ Mam na imię Jeremi(czytaj tak jak jest napisane), mam 16 lat i moją pasją jest śpiew.
~Aaa... Cudownie może się lepiej poznamy? - Zapytałam i wspólnie usiedliśmy na śpiworze.
Bardzo dobrze się przyjrzałam Jeremiemu.( wygląda tak jak na zdj na górze rozdziału) Miał błękitne oczy, bardzo ciemne, brązowe włosy, umięśniony,białe jak śnieg zęby no i był megaa przystojny. Dowiedziałam się, że jest piosenkarzem.( w nast. roz. Wideo)...





Hejka ludziska!
W następnym rozdziale śpiew Jeremiego!
Czy Sarę i Jaremiego coś połączy?
A może Alex wróci i znów będą razem?
To w następnym rozddziale!
Thx wam za czytanie!
Lovkyy!
.

Bez Niej Nie Było By NasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz