Rozdział IV

85 3 0
                                    

Na początku chciałabym Was przeprosić za tak długą nie obecność.

Co do rozdziału to czytasz na własną odpowiedzialność
***********************************

Casandra wstała usiadła na brzegu łóżka i pomyślała "Dzień niby jak codzień, ale wcale tak nie było to dziś miałam wlaśnie spotkać się z Kubą. Spędzić z Nim ten dzień. Bardzo za Nim tęsknie. Nie chcę żeby on odchodził. Może i nie jesteśmy razem ale bardzo go kocham, bardziej niż Michała. Szczerze to Michała nienawidzę. Nigdy bym nie pomyślała że On okaże się takim chujem" smutna poszła zjeść śniadanie po czym usłyszała dzwoniacy telefon spojrzała na wyświetlacz i zobaczyła że dzwoni "Kuba"
C: Hallo? - spytała
K: Cześć Casi - odpowiedział
C: Cześć Kuba
K: Chciałbym Ci powiedzieć, żebyś była gotowa na 16 - powiedział
C: Dobrze Kubuś będę gotowa - odpowiedziała
K: Kocham Cię Casi - powiedział
C: .... - nic nie odpowiedziała
K: Ej jesteś? - spytał
C: Tak, tak jestem. Po prostu nie wiem co mam Ci odpowiedzieć - odpowiedziała
K: Po prostu powiedz czy mnie kochasz czy też nie? - spytał
C: Ja nie jestem pewna swoich uczuć co do Ciebie. Przepraszam - odpowiedziała
K: Pogadamy jak się spotkamy. Cześć Casi - odpowiedział
Casandra nie zdąrzyła nic odpowiedzieć bo usłyszała pikanie, oznaczające zakończenie rozmowy. Do kończyła posiłek i spojrzała na zegarek. Dochodziła godzina 10. Postanowiła wziąść kąpiel. Po skończonej kąpieli poszła do pokoju. Tam zaczął dzwonić jej telefon. Spojrzała na ekran "Michał" odebrała
C: Czego? - spytała zła
Mic: Proszę spotkajmy się dzisiaj o 13 w parku. Proszę o krótką rozmowę - odpowiedział
C: Jak chcesz rozmawiać to przyjdź do mnie o 12 - odpowiedziała
Mic: Dziękuję. To do 12. Pa - powiedział i się rozlączył
Casandra nie wiedziała czemu się zgodziła. Bała się tego spotkania nie wiedziała czy on znowu jej to zrobi. Pomyślała "Oby nie". Spojrzała na zegarek dochodziła 12. Usłyszała pukanie do drzwi. Otworzyła i zobaczyła Go.
Mic:Cześć. Chciałbym Cię szczerze przeprosić za wczoraj. Sam nie wiem co we mnie wstąpiło. Wiem, że nie będziemy nigdy razem, bo wszystko spieprzyłem. Naprawdę przepraszam - powiedział spoglądając jej w oczy
C:Z początku myślałam, że coś z tego wyjdzie, ale po tym co mi zrobiłeś boję się Ciebie. Myślałam, że jesteś inny, ale tu okazuje się, że jesteś chujem. Jedną wielką pomyłką. Żałuję, że Cię poznałam, że spędziłam z Tobą te kilka dni. Żałuję wszystkiego co z Tobą związane - wykrzyczała mu to wszystko w twarz
Mic:A co myślisz, że Ty jesteś lepsza? Jesteś zwykła suką, ktora nie wie co to jest miłość do drugiej osoby, nie wie co to jest kogoś obdarzyć miłością - odpowiedział zły
C:Wynoś się z tego domu i to już. Wypierdalaj stąd. Mam Cię dość jak i tego życia - powiedział wypychajac go z domu
Mic:Co prawda zabolało? - spytał chamsko
C:Spierdalaj stąd - krzyknęła i zamknęła drzwi na klucz
Pobiegła do pokoju. Rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać jak małe dziecko. Waliła w łóżko jak opętana i ryczała. Po jakimś czasie uspokoiła się i zaczęła myśleć.
C:Może i ten chuj ma rację że nie umiem nikogo pokochać ale gdyby nie przeszłość, wiem że byłoby inaczej ale nie da się już cofnąć czasu i zrobić, żeby to się w ogóle nie wydarzyło - płakała Podciągneła rękaw od bluzy na lewej ręce i zobaczyła blizny. Kilka z nich było świeżych. Wyciągnęła srebny przedmiot i zrobiła kilka głębszych ran. Schowała przedmiot do szafki i poszła przemyć rękę, po czym wróciła do pokoju i usiadła na parapecie.
C:Czemu musiało się to wydarzyć? Czemu moje życie nie może być takie jak kiedyś? Czemu? - krzyczała
Wzięła telefon do ręki i zobaczyła, że ma kilka nie odebranych połączeń i kilka wiadomości od "Kuba", po czym spojrzała na zegarek okazało się, że jest po 16. Nie wiedziała co zrobić. Spotkać się z nim i powiedzieć mu całą prawdę czy jednak nie i Go zranić. Sama nie wiedziała co ma już zrobić. Wiedziała, że jedno i drugie Go zrani. Chciała już do niego dzwonić ale okazało się, że był pierwszy. Odebrała
C:Hallo?
K:Jeju. Jak ja się cieszę, że nic Ci się nie stało - powiedział szczęśliwy
C:Też się cieszę i to bardzo - odpowiedziała ironicznie - Przepraszam Kuba ale nie mam sił, żeby się dzisiaj z Tobą spotkać. Proszę spotkajmy się jutro. Wszystko Ci wyjaśnię. Jeszcze raz przepraszam - powiedziała smutna i płacząc
K:Zaraz będę. Do zobaczenia za chwilkę - powiedział i się rozłączył
Casandra wiedziała, że nie może mu powiedzieć prawdy nie teraz, nie dzisiaj. Zeszła z parapetu i poszła się ogarnąć do łazienki. Wracając do pokoju usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła i zobaczyła "Kubę"
C:Cześć. Wchodź - powiedziała
K:Cześć - odpowiedział wchodząc - Mam nadzieję że spędzisz ze mną ten wieczór? - spytał z nadzieją
C:Tylko z Tobą i nikim więcej. Mama i tak pewnie wróci po 23. Więc spędzam ten wieczór z Tobą - odpowiedziała i przytuliła chlopaka
Ten odwzajemnił uścisk i pocałował dziewczynę w głowę. Oderwali się od Siebie. Chłopak się rozebrał i poszli do Casandry pokoju. Chłopak wziął jej laptopa i zaczął szukać jakiegoś filmu. Dziewczyna w tym czasie poszła zrobić popcorn i po coś do picia. Po jakimś czasie wróciła do pokoju, po stawiła na stole i usiadła obok chlopaka. Włączył jakiś film. Nie rozmawiali ale dużo się wyglupiali i śmiali z filmu jak małe dzieci. Po jakiś dwóch godzinach film się skończył. Dziewczyna spojrzała na chłopaka smutna
K:Co się dzieje? - spytał zmartwiony
C:Nie chcę, żebyś odchodził - odpowiedziała
K:Casi wiem, że nie chcesz ale ja już podjąłem decyzję. Przepraszam - powiedział
C:Nie rób mi tego. Nie odchodź. Proszę - odpowiedział płacząc
K:Przepraszam. Wiem, że Cię ranie ale ja zrobiłem to dla Was. Dla Ciebie i dla Niego. Wiem, że on Cię kocha i chce żebyś z Nim żyła - odpowiedział scierajac jej łzy z policzków
C:Jak by kochał to by nie wyzywał mnie od suk. Nienawidzę Go. Może z początku był kochający ale teraz to jakaś masakra. Damski pierdolony bokser - odpowiedziała zła
K:Nie przekreślaj Go odrazu to dobry chloapak. Chciałem się dzisiaj z Tobą spotkać i Michałem, żeby Wam wyjaśnić, że jesteście stworzeni dla Siebie mimo wszystko. Przepraszam Cię za wszystko - odpowiedział pocałował dzwiewczyne w policzek - Miło było spędzić z Tobą wieczór. Spotkajmy się jutro o tej samej porze co mieliśmy dzisiaj. Dobranoc Casandro - powiedział i wyszedł tak poprostu
Dziewczyna nie wiedział czemu Kuba zachowuje się tak wobec Michała. Pomyślała "Może znowu Go postraszył". Sama już nie wiedziała co ma myśleć o tym wszystkim. Zmęczona położyła się na łóżko i odpłyneła do krainy Morfeusza myśląc o tym wszystkim
***********************************

Czy Casandra będzie z Michałem?
Czy Mu kiedykolwiek wybaczy?
Czy powie mu czemu nie umie kochać?
Tego dowiecie się w następnych rozdziałach.

Powodzenia Miśki :*

Historia CasandryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz