(62)

7.7K 578 27
                                    

Ostatni raz, jeden ostatni, nigdy więcej nie miałam już cierpieć, nikomu nie przynieść cierpienia. Czy to nie dobra wiadomość? Kto by za mną tęsknił? Tyle cierpienia...


– Harry, c... co robisz? – Obraz miałam zamazany, nawet nie wiedziałam, gdzie się znajduje.

– Cichutko, Maddy – szepnął na moje ucho.

Poczułam coś ciepłego na swoim brzuchu. To jego ręka? Czemu mnie dotykał?

– Przes... tań... – siliłam się, by nie zasnąć, choć to było coraz trudniejsze.

– Co ci szkodzi? – Coś wilgotnego dotknęło mojej szyi. – I tak już robiłaś to nie raz... Jedna noc, nic więcej, kochanie...


Obrzydzenie... Brzydziłam się sama siebie. Wszędzie czułam jego dotyk, chociaż starałam się udawać silną, wewnątrz brzydziłam się. Nawet nie wiedziałam, czy do czegoś doszło, ponieważ odpłynęłam. Byłam skończona, tak jak moje życie zostać miało zaraz skończone.


– Maddy? – Viv zatrzymała się w połowie schodów, widząc matkę. – Co ona tutaj robi?!

– Więcej szacunku! – Warknęła nasza, pożal się Boże, rodzicielka.

– Stara krowa! – Krzyknęła i pobiegła na górę.

– Ja też chciałabym wiedzieć, co tu robisz? – Zaplotłam ręce pod piersiami i spojrzałam na nią wymownie.

– Przyjechałam po Olivię. Zgodnie z pismem od mojego prawnika – uśmiechnęła się wrednie.

– Nie oddam ci jej – wrzasnęłam, ale zakręciło mi się w głowie i po prostu upadłam.


Byłam tak żałosna, że nawet nie potrafiłam walczyć o bliskie mi osoby. I ja się dziwiłam, że mnie opuścił? Straciłam wszystko, byłam zerem... Skończonym zerem...


"Wybacz, Luke. Nie mogłam inaczej.
Kocham cię za wszystko, co dla mnie zrobiłeś."

Talks With Stranger//5sos//✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz