Mariusz nie lubil swiata, swiat nie lubil Mariusza wszystko bylo proste az do czasu...
Mariusz poszedl do swojej wymyslonej pracy. Choc bardzo nie chcialo mu sie wstawac to przemogl to zebrał sie i poszedl do pracy. Po drodze zauwazyl czyjes zwłoki ale byl to codzienny widok i Mariusz nie przejął sie tym zabardzo. Gdy tak szedl i szedl yo zobaczyl portal. Portal prowadzacy do nikąd. Wszedl do niego z checia nie zastanawiając sie nad konsekwencjami bo niby po co?
Mariusz wszedl do portalu i przeniósl sie do krainy kucykow... Krainy przezartej przyjaźnią i zapachem gówna. Jednym slowem byl w swoim zywiole. Juz gdy wszedl na polane to spotkal obiad a mianowicie malego brzydkiego kucyka którego pochłonął niczym springtrap purpleguya. Byl pyszny ale ciężkostrawny. Mariusz po 2 sekundach marszu natknął sie na wioske... wioske z oboadami! Bylo tam tyle kucyków ze wystarczyloby ich na trzy lata obrzerania sie. Mariusz jednak taki nie byl i zjad wszystko na miejscy a potem umarł z glodu.
CZYTASZ
Mariusz w krainie kucyków
Short StoryMariusz dowiaduje sie ze portale potrafią prznisic ludzi i trafia do...