Stella
Włożyłam do torby ostatnią bluzkę i zamknęłam ją. Wstałam i po raz ostatni spojrzałam na swój pokój. Jeszcze tydzień temu na podłodze leżały ciuchy i inne rzeczy, na półkach stały książki, a na ścianie wisiały zdjęcia i plakaty. Teraz znajdują się w nim tylko puste meble i gołe ściany. Chwyciłam torbę i ruszyłam w stronę wyjścia. Ostatni raz spojrzałam na pokój, w którym spędziłam większość życia i zamknęłam drzwi. Zeszłam po schodach i postawiłam torbę obok butów. Weszłam do kuchni i zobaczyłam mamę krzątającą się po kuchni.
- Gdzie tata? Jestem juz gotowa - spytałam i usiadłam na krześle przy stole.
- W swoim gabinecie. Idź po niego, a ja w tym czasie skończę szykować ci jedzenie.
- Ale mamo ja tyle nie zjem - powiedziałam i wskazałam na pełną torbę jedzenia. Ona tylko machnęła na mnie ręką i dalej szykowała mi posiłek. Wstałam i poszłam do taty. Jak zwykle siedział w swoim gabinecie i uzupełniał jakieś schematy. Kiedyś bardzo często mu pomagałam. Stanęłam w wejściu i spojrzałam na niego. Był skupiony na wpisywaniu poprawnych liczb w odpowiednie rubryki. Jego lekko siwiejące włosy nadawały się już do strzyżenia. Weszłam do środka i oparłam się o jego ramię.
- Jedziemy? - zapytałam i zaczęłam bawić się długopisem z jego biurka.
- Chwila - odpowiedział i wrócił do pracy. Odłożyłam długopis na miejsce i poszłam schować bagaże do samochodu. Ostatni raz weszłam do domu, aby pożegnać się z mama. Brian i Nate byli na jakichś zajęciach w szkole, więc z nimi pożegnałam się wcześniej. Weszłam do salonu gdzie mama siedziała na kanapie. Usiadłam obok niej i przytuliłam się do niej.
- Zadzwoń jak będziesz na miejscu i jak już trafisz do akademika. Spakowałam ci twoje ulubione babeczki. Zabrałaś wszystko? Jak będziesz czegoś potrzebowała zawsze możesz do nas zadzwonić - słyszałam jak jej głos się załamuje. Przytuliłam ją mocniej.
- Dziękuję - wstałam i ruszyłam do drzwi. Tuż przy wejściu zatrzymałam się i odwróciłam się do mamy.
- Będę tęsknić - w tej chwili mama rozpłakała się na dobre. Wyszłam i wsiadłam do samochodu, w którym już czekał na mnie tata. Przez całą podróż na lotnisko panowała pomiędzy nami cisza. Przez drogę do odprawy tata niósł mój bagaż. Gdy dalej nie mógł iść ze mną, podał mi torbę i na pożegnanie pocałował w czubek głowy. Uśmiechnęłam się ze łzami w oczach i pomachałam mu na pożegnanie. Podeszłam do opiekunów i reszty uczniow. Gdy ostatni raz spojrzałam w kierunku taty, zobaczyłam już tylko jego plecy z każdą sekundą oddalające się ode mnie.
Nate
- Czujesz to? - spytałem mojego najlepszego kumpla, kiedy wracaliśmy do domu.
- Co?
- Zero kłótni z twoją siostrą, żadnych wyzwisk i ogólnie spokój przez dłuuuuugi czas - przeciągnąłem przed ostatni wyraz i uśmiechnąłem się szeroko, wyobrażając sobie te cudowne chwile.
Stella
Gdy dotarliśmy na miejsce gdzie miałam spędzić najbliższe cztery lata, byłam zachwycona widokiem. Stary olbrzymi budynek w którym znajdował się akademik, stał tuż przed lasem. Kilometr dalej w nowoczesnym budynku mieściła się szkoła. To wszystko przerosło moje oczekiwania. Czułam, że w tym miejscu odnajdę siebie i spełnią się moje marzenia.
Jednak czy mogłam wiedzieć, że wszystko pójdzie w innym kierunku? Nic nie bedzie tak jak sobie wyobrażałam.
Nie można przewidzieć, że to o czym marzyłaś od dawna sprawi, że staniesz się kimś kim nie jesteś naprawdę.
Sprawi, że czas który powinien być najlepszym okresem w twoim życiu, stanie się najgorszym.
Najgorsze w tym wszystkim jest, że wszyscy wokół nadal w ciebie wierzą i nie widzą, albo nie chcą widzieć, że jest z tobą źle.Nie masz przy sobie osoby, z która możesz normalnie porozmawiać i powiedzieć jej o wszystkim.
Nie wiem dlaczego, ale na mojej drodze stanął pewien chłopak, ktory pokazał właściwą drogę. Stał się jedyną osóbą, ktora znała prawdziwą mnie, a nie tylko dziewczynę, którą chciałam być, którą udawałam.
CZYTASZ
I hate you more than you think
Teen FictionOn - nienawidzi siostry swojego przyjaciela. Dlaczego? Uważa, że jest wkurzajacą gówniarą. Ona - nienawidzi przyjaciela swojego brata. To samo pytanie: Dlaczego? Twierdzi, że każdy chłopak to dupek, który chce przelecieć dziewczynę przy pierwszej le...