11.

116 9 0
                                    


Dzisiaj mam wypis z szpitala , fajnie , cieszę się bardzo z tego powodu ,szkoda tylko że rodzice mnie znowu olali , gdy się spakowałam do torby która została przyniesiona przez Em , podeszłam do okna jeszcze raz rzucić oko na widok z okna , do moich uszu dobiega odgłos otwieranych drzwi , odwracam się i widzę Leo 

-Hej i jak się czujesz ?... -podchodzi i mnie przytula 

-Dobrze ...- mówię bezbarwnym głosem 

-Wszystko w porządku ...- już się nie przytulamy 

-Tak czemu pytasz 

-No nie wiem tak jakoś ...- unoszę lewy kącik ust ,dalej stojąc przy oknie , a chłopak podchodzi do już pościelonego łóżka i bierze  torbę nakazując  mi gestem ręki abym szła z nim , więc to robię -... masz dziś jakieś plany ...- patrzę na niego i odpowiadam 

-A jak myślisz ... rodzice mają mnie w dupie , Em dzisiaj nie ma czasu , a Charlie też ...-chwilę milczę -...a o co chodzi ...- spoglądam na niego 

-O nic ... tak się pytam 

-Leo ...

-No co nie mogę się zapytać dziewczyny czy nie ma dzisiaj jakiś planów ...- powiedział obraźliwym tonem głosu , ja się zaczęłam śmiać 

-Oh no okay , nie obrażaj się ...- chłopak obrócił się i mocno mnie pocałował .

Trzydzieści minut później 

Wchodzę do domu ...nic się nie zmieniło od mojego wyjścia , rodzice nawet nie przyszli do domu wziąć swoich notatek pozostawionych samotnie na stole , po chwili wszedł Leo , zamknął drzwi 

-Hej czy aby na pewno wszystko w porządku ?...- brązowooki zadaje pytanie , lubię to w nim zawsze jest troskliwy nawet gdy nie potrzeba  

-Jasne ... to znaczy wiesz ... nic się nie zmieniło 

-W jakim sensie ?

-Myślałam że się zainteresują , a tu nic  ... nie obchodzę ich ...-zaczynam płakać -... czy oni mnie w ogóle chcieli ...- Leo podchodzi i przytula mnie całując w policzek 

-Na pewno cię chcieli ... no wiesz  na pewno się tobą interesują , zarabiają ciężko , żebyś mogła mieć świat u stup 

-Nie chce tego pieprzonego świata , chcę mieć kochających rodziców ...- chłopak mnie ucisza , gładząc moją głowę , gdy się uspokoiłam , poszliśmy do mojego pokoju , puściliśmy film pt ,, Love Rosie " oglądam go już piąty raz , a za każdym razem zatracam się w nim 

Oczami Leo 

Siedzę z Ally w jej domu oglądając film o parze przyjaciół , mężczyzna występujący w nim kocha kobietę która była przy nim zawsze , jednak jej tego nie mówi , a ja zastanawiam się czy tak samo jest z Charliy'm i Ally , w końcu Charlie  już raz powiedział mi prosto w twarz że ją kocha . Jest 00.15 , wstaję i idę do łazienki ,po chwili wychodzę i słyszę czyjeś głosy  w korytarzu , nie wychodzę tylko nasłuchuję 

-Co ta dziewczyna znowu wymyśliła ... nie rozumiem jej chcemy ją chronić , i dać jej wszystko a ona specjalnie łamie sobie nogi i rozwala łuk brwiowy żeby zwrócić na siebie trochę uwagi...-słyszę jak jej własna matka  , osądza ją że specjalnie spowodowała wypadek , przecież to nie prawda byłem przy tym , wszystko widziałem przecież ... to nie było specjalnie , a po za tym jak ona ma czelność oskarżać ją o takie coś , przecież nie ma jej cały dom w domu a później jak coś się stanie ma pretensje do córki 

-Daj jej spokój w końcu z tego wyrośnie ...- ojciec niby taki sam a jednak nie , dlaczego wszyscy uważają że robi to specjalnie , rozsadza mnie złość od środka , chcę wyjść i powiedzieć im jak naprawdę było , jednak się powstrzymuję przecież oni nie wiedzą że nawet ja istnieje , mogą pomyśleć że się włamałem a wtedy zadzwonią po policję , postanawiam nie narażać się ...

Hej  no a więc dodałam kolejny rozdział i wraz z tym rozdziałem bardzo wam dziękuję za 200 wyświetleń , dla mnie to dużo .Jeżeli są jakieś błędy to bardzo przepraszam :P Do następnego , czyli w sumie do jutra :P

Chłopak z sąsiedztwa |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz