ROZDZIAŁ 18

90 7 2
                                    

Hariet obudziła się rano i zgodnie z tym co sobie przyrzekła, że chce przygarnąć do siebie Ane i chce jej towarzyszyć aż do końca jej dni. Zaczęła od tego, że rano nie poszła na śniadanie tylko została w pokoju i otworzyła na internecie stronę Pro Any i zaczęła czytać, zapisywać, robić screeny i potem w końcu ćwiczyć. Na początku zrobiła tylko 20 brzuszków, bo więcej nie dała rady. Potem była pora obiadowa również na nią nie zeszła. Czuła się fatalnie, bo bardzo ją bolał brzuch z głodu ale nie przejmowała się tym. Wyszła na korytarz i spacerowała po psychiatryku patrząc w każdy zakamarek tego miejsca. W kącie obok starej paprotki zauważyła jakąś bardzo chudą dziewczynę, która płakała. Hariet podeszła do niej.

-Hej, mam na imię Hariet, a ty?

- Cześć ja jestem Emili, miło cię poznać.

- Mnie równierz. Dlaczego płaczesz, coś się stało?

- Tak okazało się, że jestem chora na anoreksję i muszę tu zostać, a ja tak bardzo chcę spotkać się z rodziną i z moim chłopakiem, którego kocham najmocniej na świecie, a ty poco tu jesteś?

- Za zabujstwo mojej koleżanki mamy.

- Co jezuuu bożeee jaka ty jesteś niebezpieczna odejdź ode mnie nie chcę się z takimi zadawać?

- Ale poczekaj...

-Do widzenia nie chcę cię widzieć.

I Emili odeszła, A Hariet została sama poszła do łazienki i wzięła kawałek szkła.

- Nie chcę tu być, chcę z tąd iść, nie wrócić umrzeć rozumiecie?!

Hariet wydarła się i podcięła się kawałkiem szkła w żyłę. Krew zaczęła spływać, a Hariet coraz bardziej słabo jej się robiło i ostatkiem sił wypowiedziała słowa

-Kocham Cię Nick i nienawidzę cię Blythe.

I osunęła się i leżała.

Anorektyczką jestem JAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz