Rozdział #3

38 4 0
                                    

Część. Jeszcze nie dostałam od ciebie odpowiedzi. Jeśli nie chcesz to chociaż napisz czy je dostajesz. Bardzo mi na tym zależy.

Następnego dnia tak jak poprosiłam Dominik czekał na mnie.
- I co zdecydowałaś?
- No... Długo myslałam... - przerwał mi nagle.
- Iiiii...
- Całą noc nie spalam ale tak chce być z tobą.

Na te słowa bardzo się ucieszył i mnie pocałował lekko w usta.
Posliszmy razem do szkoły. oczywiście trzymając się za ręce.
W szkole chyba juz wszyscy o tym wiedzieli. Nie było nikogo kto o tym by nie mówił.

Po szkole Dominik chciał iść na świetlicę ze mną, ale ja nie mogłam. Chciałam jeszcze raz na spokojnie wszystko przemyslec. Czy dobrze zrobilam? Odprowadził mnie kawałek. Gdy dotarlismy do celu nie mogliśmy się rozlączyc. Tak mnie trzymał za rękę jak male dziecko. Dalam mu calusa i poszlam w stronę domu.

- Jutro rano będę na ciebie czekać. - krzyknął i poszedł w stronę szkoły.

(17:25)
Od: Misiu :*
- Hej jak się czujesz skarbie? :*

Do: Misiu :*
- Hej. Nawet dobrze a u cb? Tesknie mocno :*

Od: Misiu :*
- U mnie też. Nie moge się doczekać jutra ciebie zobacze. :*

Do: Misiu
- Ja też muszę kończyć. Do jutra :* puzniej napisze.

Byłam w tedy taka szczęśliwa, że nawet zapomnialam przez chwile o Kamilu. Nagle uslyszalam dzwonek do drzwi. Poszlam otworzyć, a tam nikogo nie było tylko bukiet pięknych czerwononych róż. Pomyslalam ze to od Dominika ale gdy wyciagnelam karteczkę.

Witam kochanie. Mam nadzieje ze kwiaty się podobają. Chciałbym się spotkać z toba jutro o 15:30. Kocham mocno twój na zawsze Kamil. :*

Gdy to przeczytalam od razu wywalilam kwiaty do śmieci razem z kartka. Postanowiłam, że jutro się z nim spotkań by mógł się wytłumaczyć ze swej ,,nieobecności,,.
Pobiehlam do pokoju. Położyłam się na łużku i zaczelam płakać. Nagle dostalam SMS od Kamila.

Od: Kamil
- Jak ci się podobają kwiaty?

Do: Kamil
- Ładne. Tylko nie wiem po co mi je wyslales jak juz nie jesteśmy razem.

Od: Kamil
- No wiem. Ale pomyślałem, że może jest jakąś szansa u ciebie. Czy będziesz jutro na spotkaniu.

Do: Kamil
- Tak będę, le nie sama.

Od: Kamil
- A z kim?

Do: Kamil
- Zobaczysz :)
- Muszę juz kończyć do jutra. Pa

Zmęczona odlozylam telefon na komode podlanczajac go do lądowania i poszlam spać.

P.S. Czekam chodź na ten list mi odpisz. Będę barzo wdzięczna.
.............................................................

Mam nadzieje ze się podoba. Przepraszam za wszystkie błędy.

Życie Niechcianej NastolatkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz