Wspólne poranki:
Wiedząc, że dzisiaj mamy wywiad dopiero o 14.00 chciałem zrobić mu jakąś poranną niespodziankę. Dosyć sprawnie wygramoliłem się z objęć śpiącego chłopaka i zakładając nowe bokserki po cichu wymknąłem się do naszej kuchni. Wraz z Harrym mamy swój własny, wynajęty dom na czas koncertów. Niall, Zayn i Liam mają oddzielny. Na szczęście zrozumieli naszą sytuacje i nie sprzeczali się. Mimo tego, że czasami mają swoje humorki naprawdę akceptują nasz związek, stoją za nami murem odpierając ataki zarządców którzy sugerują, że np.: dzisiaj na koncercie zbyt długo patrzyłem się na Hazze lub posyłałem mu potajemne gesty.
Zbiegłem po śliskich schodach wparowując do pustej kuchni. W głowie zacząłem układać sobie plan co Harry miałby ochotę zjeść po przebudzeniu. Na pewno szybciej zajęłoby mi wymyślenie co Niall chciałby zjeść. No bo powiedźmy sobie szczerze, czego ten mały Irlandczyk NIE chciałby zjeść?
Gdy wszystko w mojej głowie poukładało się w miarowy sens zacząłem poszukiwania potrzebnych składników. W pewnym momencie miałem ochotę zdjąć te opinające narzędzie tortur z siebie. Najwyraźniej zamiast swoich, wziąłem bokserki Hazzy. A jak niektórzy mogą wiedzieć Bóg nie podarował mi walorów. Mam dosadnie wypukły tyłeczek który zaraz wybuchnie w tej bieliźnie, choć z tego co mi wiadomo, Hazza na niego nie narzeka. Niestety nie chcę mi się wracać na górę, więc ignorując ciasne bokserki powróciłem do szukania potrzebnych rzeczy. Gdy na stole zagościły wszystkie produkty wziąłem z górnej szafki patelnie umieszczając ją na kuchence elektrycznej i rozpuszczając na niej olej. Rozbiłem dwa jajka po czym poczułem czyjeś ciało przylegające do mojego. Wzdrygnąłem się na ciepły dotyk ciała i odchyliłem głowę lekko w bok. Jedyne co musiałem zobaczyć to nieujarzmione, kręcone włosy i na moją twarz od razu wstąpił ciepły uśmiech. Chłopak oparł podbródek na moim barku, a ramiona oplótł wokół mojego brzucha ciężko wzdychając.
- Dobrze się spało? - zapytałem lekko potrząsając rozgrzaną patelnią
- U Twojego boku świetnie ale ... dlaczego mi to robisz? Wiesz, że tego nienawidzę?
- Czego? - zapytałem wydymając dolną wargę i łapiąc jego spojrzenie
- Tego, że stoisz w samym majtkach. Do tego w jakich obcisłych, smażąc mi jajecznicę. Jesteś moją perfekcją, Lou. Dlatego Cię nienawidzę. Nigdy nie mogę powiedzieć, że jesteś w czymś zły, we wszystkim jesteś najlepszy. Ale naprawdę nie musiałeś zakładać tych bokserek, które tak bardzo podkreślają Twoje pośladki.
- Co, aż tak ci się to nie podoba? - zapytałem zgryźliwie, obracając tyłkiem pomiędzy naszymi ciałami
- Chciałbym, żeby mi się to tak bardzo nie podobało – zaśmiał się chłopak – Pomóc Ci w niespaleniu kuchni?
- Mógłbyś rozłożyć te warzywa wokół talerza. Jajecznica zaraz dojdzie.
- Wątpiłbym żeby doszła szybciej ode mnie, na Twój widok – prychnął młodszy całując mnie w policzek i odchodząc do rozmieszczonych na blacie talerzy.
- Jesteś małym, napalonym zbereźnikiem Styles – uśmiechnąłem się szczerze dosypując soli do jajecznicy
- Napalony i owszem, ale mały. Phi! Dobrze wiesz, że JA mały nie jestem – powiedział żartobliwie krojąc warzywa na desce.
- Kolejna bezczelna zagrywka. Mogłem się tego po Tobie spodziewać, Panie DUŻY Styles
- Teraz o wiele lepiej – przytaknął stanowczo – Przez chwilę poczułem się niedoceniony – załkał sztucznie.
Zgasiłem kuchenkę i podszedłem do chłopaka obejmując jego talię. Stanąłem na palcach podpierając podbródek na jego ramieniu i szybko skradając jednego buziaka z jego gorącego policzka.
- A to za co? - zapytał zdumiony – To ty robisz mi śniadanie, słonko.
- Tak, ale to ty robisz mój dzień, słonko.

CZYTASZ
I Have Loved Him Since We Were 18 (But I Still Love Him)
FanfictionCzasami warto pogrążyć się w wspomnieniach i zapomnieć o Bożym świecie. Móc jeszcze raz przeżyć niezapomniane chwile w swojej głowie. Odnaleźć siebie w swoim umyśle. Cieszyć się bliskością drugiej osoby w swoich wyobrażeniach. Ale co będzie, gdy w k...