Epizod IV

157 15 2
                                    

   Nastała ciemność. Mój telefon się rozładował. Tak, wiem że w prawie każdym horrorze są rozładowane telefony, ale że to możliwe? Chyba byłam w szafie, pamiętam tylko że zasnęłam a Mary dostała w twarz.. Zasnęłam? Może jej ojciec się skapował że ktoś się kryje w szafie? Nie widziałam niczego oprócz ciemności. Nie byłam na dużym obszarze, to chyba ta szafa. Lekko popchnęłam drzwi szafy i nikogo nie było. Spojrzałam w okno i było już ciemno. Prawdopodobnie było około 21. Drzwi były uchylone, więc wyszłam przez nie. Korytarz ciągnął się do schodów i do jadalni. Coś mnie ciągnęło żeby pójść schodami, czyli do piwnicy. Słyszałam dobiegające z niej krzyki. Serce mi waliło i okropnie się bałam. Miałam duże wahania, czy iść czy nie iść?! Najchętniej uciekłabym jak najdalej od tego miejsca ale wypadało by uratować koleżankę.. Postanowiłam że wejdę tam po cichu by nikt mnie nie zauważył..

5 minut później

Weszłam. Ogromny teren, w zasadzie piwnica. Nikogo tam nie było prócz mnie, chyba.. To niby skąd dobiegały te krzyki?! Zawsze mi mówili żeby nie patrzeć za siebie i tak robiłam. Do czasu. Stałam na środku piwnicy osłupiała, lecz poczułam lekki oddech na mojej bluzie, czy to koniec? Umarłam? Nie. Usłyszałam szept :

- Nie potrzebnie się tu zjawiałaś, dziewczynko.

- Ale ja, ja nie..

-Milcz! Wynoś się z tego domu i nigdy już się tu nie zjawiaj!

  Nie odezwałam się, ale domyśliłam się że to jej ojciec. Postanowiłam wyjść, nie z domu ale piwnicy. Nie zostawię przyjaciółki w potrzebie! Poszłam w lewo do gabinetu jakiegoś. Wokół były regały z książkami, obrazy i zegar. Pomyślałam sobie że poczekam tu do rana, nie wiem dlaczego. Myślę że policja już niedługo dotrze bo na 100% moja matka już po nich zadzwoniła. Szkoda że nie podałam jej adresu. Po długim namyśle weszłam pod biurko i słuchałam głosów dobiegających z innych pokoi. 

- Po co żeś zapraszała te koleżaneczkę, przecież ona nie wie że ty jesteś POTWOREM!

- Zostaw mnie ojcze, nie niszcz mi życia. Ja się zmienię!

- Ty zmienisz, ty lepiej siedź tu i wynajmę ci lekcje indywidualne!

- Ale tato..!

  Więcej nie usłyszałam, bo chyba poszli do innego pokoju. Jednak myślę że zostanie tutaj na noc to niebezpieczna rzecz..


DZIĘKUJĘ ZA RADY <3 PRZEPRASZAM ZA NIEOBECNOŚĆ.

Dziewczyną z horroruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz