Rozdział 28

260 28 4
                                    

WERONIKA

Budzę się w swoim łóżku ubrana w czerwoną sukienkę. Najpierw nie wiem o co chodzi, jednak po chwili przypominam sobie, że wczoraj byłam na imprezie z Adamem. Wcale nie jest mi do śmiechu. Co ja robię w swoim łóżku i co się wczoraj w ogóle działo?! Jeszcze głowa mi napierdala.. Zapowiada się świety dzień. Zrywam się i już miałam schodzić na dół, kiedy przypomniałam sobie w czym teraz jestem. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej dresy i luźną bluzkę. Szybko się przebrałam. Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam chłopaków

- O wstała nasza imprezowiczka. Przygotuj się na długie kazanie - odezwał się Tomek

- Lepiej daj mi coś na głowę, bo zaraz mi eksploduję - poszłam do kuchni, usiadłam na krześle, a oni przyszli zaraz za mną - może mi ktoś powiedzieć co się wczoraj stało i dlaczego wy tu jesteście? - zapytałam cały czas nie spuszczając z nich wzroku - Piotrek?! Co ci się stało?! - krzyknęłam, gdy tylko ten wyłonił się zza mojego przyjaciela

PIOTREK

No i co mam jej kurwa powiedzieć?! Przecież jak powiem prawdę to i tak mi nie uwierzy, ale innego wyjścia nie widzę

- Pięknie urządził mnie twój "kochany" Adam z Adrianem no nie? - opowiedziałem jej całą historie wraz z Tomkiem - kiedy twój przyjaciel cię wynosił z tej imprezy w tym samym czasie porozmawialiśmy sobie z Adamem po czym zadał pierwszy cios. On na pewno też jest nieźle zmasakrowany. Niestety do całego zajścia dołączył zaraz Adrian.. - nie dała mi dokończyć

- Były Justyny?! - z wrażenia aż podskoczyła z krzesła i wytrzeszczyła na mnie oczy - to wszystko wygląda jak z jakiegoś filmu akcji.

- I to się stało naprawdę. Ostrzegałem cię przed nim. Jeszcze dzisiaj do mnie dzwonił i mi groził. Wierzysz nam w końcu, że to niebezpieczny typ?

- Sama nie wiem - czy ona się słyszy?! Po tym co jej opowiedziałem ona dalej kurwa ma wątpliwości?! - dobra załóżmy, że wam wierzę. Odpowiedzcie mi jeszcze tylko na jedno pytanie. Co tam robił Adrian?

- Dobre pytanie. Nie mam pojęcia. Ale wydaję mi się, a wręcz jestem przekonany, że on spiskuję razem z Adamem. W sumie wtedy wszystko układałoby się w całość

- Moglibyście już pójść? Muszę to wszystko przemyśleć. Do jutra - odezwała się Weronika całkowicie nas olewając

WERONIKA

I co ja mam o tym sądzić? Bardzo chciałabym uwierzyć chłopakom, ale jednak.. Coś mi mówi, że Adam taki nie jest. Naprawdę ciężko mi podjąć teraz decyzję komu mam uwierzyć. Pójdę się z tym przespać. Może wtedy też przejdzie mi ból głowy. Obudził mnie telefon. Dostałam wiadomość od Justyny "Hejka, co dzisiaj robisz? Może jakiś wypad na miasto?". Bez chwili zastanowienia odpisałam jej, że dzisiaj nie mogę bo jestem zajęta. Można uznać, że całą niedziele przespałam. Następnego dnia wstałam nawet bez większych problemów. Po dotarciu do szkoły oczywiście ktoś musiał na mnie kurwa wpaść. Kiedy się jednak odwróciłam nie było mi wcale do śmiechu

- Chyba dawno się nie wiedzieliśmy prawda kotku? - stał przede mną Adrian. Ale zaraz moment. Nie widzę śladów pobicia na jego twarzy. Czyli teraz już chyba wiem komu ufać.. - nie pisnęłaś nikomu ani słowa? - zapytał ze spokojem, niestety w tej chwili musiał zadzwonić dzwonek i wszyscy porozchodzili się do klas, a ja dalej milczałam - skoro nie chcesz rozmawiać to załatwimy to w inny sposób - pociągnął mnie za rękę w kierunku szatni

- Co ty robisz?! Zostaw mnie!

- Teraz się odzywasz? Trochę już na to za późno - przyłożył mnie do ściany, zaczął całować, a następnie obmacywać. Przegrałam.

- A co się tutaj wyprawia?! Masz na lekcje w tej chwili! - usłyszałam krzyki naszej kochanej pani woźnej. Adrian puścił mnie i rzucił tylko ten wzrok. Hmm.. Gdzieś go już widziałam.. Adam! Nie wierze.. Pobiegłam szybko do swojej klasy gdzie miałam teraz lekcję.
Gdy tylko weszłam do środka każde oczy wylądowały na mnie. Usiadłam oczywiście jak zwykle z przyjacielem

TOMEK

Weronika odkąd weszła do klasy zachowuję się bardzo dziwnie. Na pewno musiało się coś stać. Jeszcze się spóźniła. Muszę się dowiedzieć o co chodzi. Martwię się o nią. Gdy tylko kładę swoją rękę na jej plecy od razu odsuwa się ode mnie i znowu robi te oczy. Oczy które zawsze mówią, że jest przestraszona. Po dzwonku ogłaszającym przerwę chciałem z nią pogadać.. Jednak ona uciekła.. To już poważniejsza sprawa. Jak ktoś ją skrzywdził to nie chciałbym być w jego skórze kiedy go dorwę

WERONIKA

Pobiegłam do łazienki, gdzie zaczęłam płakać. Gdyby nie ta woźna.. To ja.. Ja nie wiem i nawet nie chcę myśleć jakby to się skończyło. Nie zostanę w tej szkole dzisiaj ani sekundy dłużej. Po 30 minutach byłam już w domu. Od razu poszłam do swojego pokoju, gdzie położyłam się na łóżku.. Łzy same napływały mi do oczu.. Chciałam jednak o tym chociaż na chwilę zapomnieć, więc wzięłam i zaczęłam czytać książkę.

Co sądzicie?:) Na razie chcę wam powiedzieć, że moja kolejna książka będzie nosiła tytuł "Mów co chcesz mam to gdzieś" i najprawdopodobniej zacznę ją pisać, jak zaczną mi się ferie:)

Zazdrość, Przyjaźń, Miłość (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz