Byłem bardzo dumny z tego, co zrobiłem. Należało się chłopakowi! Zabrał mi najważniejszą osobę w moim życiu. Jedyną córeczkę, a teraz, co ? Jestem sam, pomimo że go zabiłem. Teraz się zastanawiam, czy słusznie zabiłem go, bo przecież to nic mi nie dało. Jego śmierć, nie odda mi córki !
Usłyszałem, że ktoś stoi za mną. To była moja żona. Wpadła w panikę. Chyba pierwszy raz widziała tyle krwi. Zaczęła mnie sprawdzać. Myślała, że to moja krew. Była pewna, że coś sobie zrobiłem. Laura, bo tak miała na imię, domyślała się, że chciałem popełnić samobójstwo z powodu straty córki. Przytuliłem ją i powiedziałem, że ją bardzo kocham i nie zrobiłbym jej tego. Nie zostawiłbym jej samej z tym wszystkim. Byliśmy wtuleni w siebie od paru minut. Kiedy poczułem, że przeszły ją ciarki. Właśnie w tej chwili zobaczyła głowę chłopaka w słoiku. Odepchnęła mnie. Zaczęła płakać i krzyczeć. Było mi jej bardzo żal, ale nie mogłem w żaden sposób się wytłumaczyć. Pobiegła na górę, zamykając mi drzwi.
Siedziałem w tej piwnicy dobre dwie godziny. Prosiłem i krzyczałem, żeby mnie wypuściła. Nic do niej nie docierało. Była cała przelęknięta. W sumie nie dziwię się jej. Na jej miejscu przeszedłbym zawał. Nie mogłem sobie wybaczyć, że musi tak cierpieć. Ma męża zabójcę i martwą córkę. No lepiej być nie może!
Nagle usłyszałem, że do domu ktoś wszedł i rozmawiał z moją żoną. Nie miałem pojęcia, kto to może być. Zaniepokoiłem się. Drzwi do piwnicy gwałtownie się otworzyły. Usłyszałem gruby męski głos.
-Do góry ręce ! Na ziemię ! Padnij ! - Krzyczał.
Od razu wykonałem rozkaz. To była policja. Nie wiedziałem, jak moja żona mogła mi to zrobić. Byłem na nią bardzo zły. Mogliśmy na spokojnie o tym wszystkim porozmawiać. Teraz pewnie mnie zamkną na dożywocie.
Parę minut później stawiłem się na komisariat. Przesłuchano mnie bardzo szczegółowo. Powiedziałem wszystko, nie chciałem nic zatajać. Ludzie z policji nie wierzyli własnym uszą. Patrzyli na mnie jak na psychopatę. W sumie to nawet czułem się jak psychopata. Teraz, nie wiem, jak mogłem coś takiego zrobić zwykłemu dziecku. Jestem chory !
Po przesłuchaniu jeden z policjantów chwycił mnie za kark i prowadził do celi. Miałem nadzieję, że nic nie wyczuję. Myliłem się. Chwytając mnie za kark, odkrył moją maskę. Zaczął ją rozrywać. Spuściłem głowę. Wtedy byłem całkowicie załamany. Teraz cały świat dowie się, kim tak naprawdę jestem.
Odkryli moją twarz. Spod maski ukazały się blond włosy. Sięgały mi do pasa. Twarz była trochę blada, ponieważ nie mogłam zbytnio oddychać. Policja nie miała pojęcia, co w tej chwili zaistniało. Zamiast napakowanego mężczyzny ujrzeli drobniutką postać kobietki. Moją sztuczną masę wypełniła warstwa ubrań pod swetrem. Jednakże nikt nie zauważył tych smukłych rąk, które były cały czas widoczne. Mały rozmiar buta był widoczny, ale nikt nie przyciągnął do niego większej uwagi. Mała spryciula, co ? Wszystko uknułam.
Policja szukała jakichś moich danych, bo nie chciałam im nic powiedzieć. Nie trwało to długo, bo moi rodzice już dzień po ucieczce ze szpitala zgłosili to na policję. Wszystko stało się jasne. Ja trafiłam do zakładu poprawczego, oczekując na wyniki w sprawię. Miałam być jeszcze raz przesłuchiwana, tylko tym razem od samego początku. Nie tylko jak zabiłam Michała, ale jak wcześniej to uknułam.
Służby policyjne długo szukały ciała tego mężczyzny. Prawdziwego ojca Kamili. Minęło ponad 8 dni od czasu, kiedy jestem w poprawczaku. Na szczęście mój chytry plan powiódł się, jak powinien, no może oprócz mojego zdemaskowania. Byłam pewna, że nikt nie znajdzie jego ciała, a ja złoże fałszywe zeznania. Na pewno uda mi się jeszcze wyjść z tego cało. Siedząc całymi dniami w tym szarym pomieszczeniu miałam dość czasu, by ułożyć kolejny plan. Miał być o wiele lepszy. Nikt nie mógł mnie wtedy rozszyfrować.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Wiecie, kto udawał ojca Kamili ? Co dziewczyna chce zrobić ? Wszystko to w następnym rozdziale.
CZYTASZ
Najpiękniejsza ŚMIERĆ
TerrorTrylogia. Pierwsza część to: "Najpiękniejsza ŚMIERĆ" (Okładka zmieniona). Druga część to: "Zmartwychwstała ŚMIERĆ" Prolog -Kocham cię. - Powiedziałem ze łzami w...