Rozdział 10

477 36 4
                                    

**Abigail/Abby**

Długo rozmawiałam z Lucindą o dreszczu.Naprawdę musiałyśmy znaleźć te cholerne wyjście .Lucinda długo starała się mnie przekonać abyśmy ponownie udały się razem do labiryntu i uciekły z tego miejsca same , ale ja nie mogłabym od tak sobie uciec wiedząc , że zostawiam resztę streferów na pewną śmierć.Większości tutaj nie znałam , ale miałam tu przyjaciół Newta , Minho , Thomasa a nawet Jace.Nie mogłabym tak po prostu ich zostawić.

-Nie ma mowy Lucinda nie zostawię ich!-Burknęłam.

-Ale Abby oni nam nie uwierzą nie rozumiesz tego?Zostały już tylko dwa dni rozumiesz ? DWA DNI!

-Daj mi chociaż szanse z nimi porozmawiać!

-Po co?Sama niedawno mówiłaś , że im nie ufasz!

-Matko Lucinda to , że im nie ufam nie znaczy , że mam ich tutaj zostawić na pewną śmierć.Oni tutaj starali się abym poczuła się w strefie swobodnie!Uratowali mi życie!Zresztą tobie też! Jak w ogóle możesz myśleć o tym aby ich zostawić?-Pytam wściekła zupełnie tracąc ochotę na dalszą rozmowę.

Kiedy Lucinda wykrzywiła twarz słysząc moje słowa wstała i zaczęła krążyć po pokoju.Kiedy chciała coś powiedzieć nie spodziewanie do pokoju wpadli Newt oraz Minho.

-Hej wszystko gra?Usłyszeliśmy wasze krzyki.-Odparli w tym samym czasie.

-Tak wszystko gra.-Mówię spokojnie.-Miałyśmy z Lucindą małą wymianę zdań.

-Oh to może was zostawimy.-Mówi Newt.

-Nie zostańcie tutaj.Musze wam coś powiedzieć.

Lucinda wyprostowała się i wykrzywiła twarz w złowieszczy grymas.Chyba myślała , że żartowałam z tym aby im to wszystko powiedzieć.Newt oraz Minho spoglądają na siebie zaskoczeni po czym wzięli dwa dodatkowe krzesła i usiedli na przeciwko mnie.Lucinda opierała się o ścianę za nimi , najwyraźniej nie ma zamiaru mi towarzyszyć w tej ważniej rozmowie.

-Nie wiem od czego zacząć.-Wyznaje.

-Zacznij od czego chcesz.-Proponuje Minho.

-Ehh.... a więc kiedy zostałam pogryziona przez bóldożerce zaczęły mi wracać wspomnienia i przypomniałam sobie miedzy innymi to , że pracowałam dla dreszczu razem z Lucindą. Pamiętam kamery i to,że cały ten labirynt to eksperyment.Oni nas obserwują i mają kontrolę nad wszystkim.Zamykają bramy i wpuszczają bóldożerców do labiryntu.

-Oni czyli kto?I co to jest dreszcz?-Pyta Newt.

-Stwórcy.-Odpowiada za mnie Lucinda.

Chłopcy obaj wytrzeszczają oczy , ale nic nie mówią.Widocznie brak im słów.

-Za dwa dni będzie koniec prób labiryntu.-Mówię.

-Prób czego?-Pyta po raz drugi Newt.

-Prób labiryntu.-Powtarzam.

-No dobrze chyba zaczynam coś kumać , ale co się stanie kiedy te emm "Próby Labiryntu" się zakończą?

-Zginiemy.-Po raz kolejny wtrąciła się Lucinda.-Mówiłam już to , ale mnie nie słuchaliście!-Krzyknęła.

Kiedy się uspokoiła zaczęłam kontynuować.

-W labiryncie jest wyjście , ale jest w bardzo niebezpiecznym miejscu.Otóż znajduje się ono w , że tak powiem gnieździe bóldożerców. I musimy te wyjście w tym gnieździe znaleźć.

-Żartujesz sobie prawda?-Pyta zaskoczony Minho.-Mamy iść do nory bóldożerców?!Pogrzało cię?Przecież to oczywiste , że tam zginiemy.

-Ale Minho zginiemy tak czy siak!Nie ważne , że zostaniemy tutaj!Po zakończeniu prób labiryntu cała strefa ulegnie zniszczeniu!Dzień za dniem będzie znikał jeden strefer , zwierzęta zaczną zdychać , a wasze wszystkie uprawy przestaną rosnąć!Wole zginąć walcząc o wolność ni jeżeli tutaj z głodu bądź innego powodu.-Odparłam stanowczo.

Sisters in the Maze|| The Maze RunnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz