Poszłam za Niall'em. Skręcił za szkołę, nie wiedziałam po co tam idzie więc postanowiłam go śledzić.
Kiedy zauważyłam że całuje się z jakąś laską odrazu poczułam straszny ból.-kocham cię.- powiedział do niej.
- ja ciebie t... Czekaj, kto to?- wskazała na mnie palcem. Kiedy Niall się odwrócił był w strasznym szoku.
-nienawidzę cię.- powiedziałam cicho i wbiegłam do szkoły.
Przebiegłam przez wszystkie korytarze i znalazłam się przed szkołą.
Upadłam na ziemię i zaczęłam płakać.-hej Sophie, wszystko ok?- zapytał mnie ktoś, kiedy podniosłam głowę zauważyłam Ryana.
-odejdź, znowu będziesz próbował mnie zgwałcić.- powiedziałam wrednie.
-chcę za tamto przeprosić, głupio się zachowałem ale jesteś taka śliczna że ni...- nie dokończył bo mu przerwałam.
- Zawieziesz mnie do domu?- zapytałam z płaczem. - proszę.- dodałam.
-tak, pewnie.- powiedział podając mi rękę żebym wstała.
Szliśmy w stronę auta, kiedy zauważyłam Niall'a idącego w naszą spanikowałam i zaczęłam biec.
-pospiesz się, błagam.- złapałam Ryana za rękę a ten odrazu zaczął biec za mną. Szybko wbiegaliśmy do samochodu i Ryan odjechał z piskiem opon.
-co on ci zrobił?- zapytał.
-mówił... Kocha tylko mnie... Całował się...- mówiłam urywkowo. Byłam tak wystraszona że ledwo co mówiłam.
- mówił ze cie kocha? Potem całował się z inną? Powiedział jej to samo?- zapytał, bardziej stwierdził.
-tak, powiedział że tylko mnie.- rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Kiedy byliśmy już pod naszym domem, podziękowałam Ryanowi i wysiadłam z samochodu.
Ryan wysiadł odrazu za mną, i podbiegł do mnie.-wszystko będzie ookey, nie rób nic głupiego Sophie.- przytulił mnie. - jak będziesz potrzebowała potrzeby zadzwoń.- powiedział i wsiadł spowrotem do auta.
Otworzyłam drzwi od domu i odrazu pobiegłam do swojego pokoju.
Rzuciłam plecak na podłogę i poszłam do pokoju Niall'a.
Poszłam tam tylko po papierosy.Wyjęłam je z szuflady i kiedy usłyszałam że ktoś wchodzi do domu odrazu wybiegłam z jego pokoju i pobiegłam do swojego.
Przebiegając przez korytarz zauważyłam Niall'a który biegną po schodach.
Był bardzo blisko mnie.
W ostatniej chwili zatrzasnęłam drzwi w pokoju i zamknęłam na klucz.
Usiadłam na łożku i wyjęłam papierosa z paczki.
Zaciągnęłam się i odrazu zaczęłam znowu płakać.
Kiedy wypaliłam już 3 papierosy rzuciłam się na łóżko i płakałam bardzo głośno.Nie wiem jakim cudem Niall otworzył drzwi i wparował do mojego pokoju.
-słuchaj! To nie tak jak myślisz...
Ona nic dla mnie nie...- zaczął ale mu przerwałam.-zamknij się Horan. Zabawiłeś się moimi uczuciami, po co Ci to było?- zaczęłam wrzeszczeć.
-pokochałam cię, a ty? " kocham cię, tylko ciebie" te twoje słowa? Każdej tak mówisz ty skurwielu ? Nienawidzę cię Niall. Jesteś podłym draniem który myśli tylko o sobie. Wypierdalaj z mojego pokoju!- krzyknęłam mu prosto w twarz i upadłam na ziemię nie mając już siły.- ona nic, nic dla mnie nie znaczy!!-klęknąć przede mną i powiedział.
-zamknij się, proszę.- szepnęłam.
Już nie wytrzymywałam.
Niedawno uwolniłam się z jednego piekła, już pojawia się drugie.-kocham cię...- zaczął.
-Za... Zamknij ten pysk i... I... Niall. Dlaczego? Dlaczego mi to robisz?.- zaczęłam krzyczeć ale nagle zaczęłam szepczeć.
-Sophie. Ja cię bardzo przepraszam. Nie chciałem żeby tak wyszło, naprawdę coś do ciebie poczułem.- poleciały mu łzy z oczu.
-ja cię kocham.- przytulił mnie.Odepchnęłam go i kazałam wyjsć.
Wyszedł, odrazu rzuciłam się na łóżko i zaczęłam beczeć i wrzeszczeć na cały dom jakby mnie diabeł opętał.Jak się podoba?
Komentujcie, dawajcie gwiazdki...
Papaxx
CZYTASZ
Dom Dziecka
Fiksi Penggemar17 letnia Sophie McCann trafiła do domu dziecka, po tygodniu rodzina Horan'ów postanowiło zaadoptować biedną Sophie. Niall zakochuje się w nastolatce i robi wszystko aby jej pomóc. Co będzie dalej? Zapraszam do czytania Zuzia