4.Koniec przyjaźni..

63 7 7
                                    

W poprzedniej części:
"Kiedy byłam w budynku dostałam smsa od Janka.Wystraszyłam się.."
Zdziwiłam się, że się do mnie odezwał, ponieważ przed moim wyjazdem zakończył naszą przyjaźń..On ją zniszczył, iż stwierdził, że nie będzie to miało sensu..Otworzyłam wiadomość z zaciekawieniem.

Od Janek:
Cześć :) Jak się czujesz? Wiem..Nie powinienem niszczyć naszej przyjaźni, ale to byłoby bez sensu ty tysiące kilometrów ode mnie..Widzielibyśmy się MOŻE raz na rok..Jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać zrozumiem..Trzymaj się i pozdrów wszystkich.Pa ;).

Co on sobie myśli?! Sam to skończył i teraz z takim tekstem "to nie miałoby sensu" jakim idiotą trzeba być, aby tak pisać...

Do Janek:
Ooo witam Szanownego Pana Dąbrowskiego! To tylko i wyłącznie TWOJA wina...Kto powtarzał "jak bedziemy daleko od siebie to i tak będziemy przyjaciółmi na zawsze!" Właśnie widzę jakie na zawsze...Jakoś Leo i Charlie przyjaźnili się ze mną mimo kilometrów i nadal się przyjaźnią, bo wierzyli, że kiedyś będziemy razem, i że nasza przyjaźń jak każda inna ma sens..Żegnam.

Zranił mnie..Tamtego okropnego dnia w ogóle go nie poznawałam..Może pokazał jaki naprawdę jest? Nie wiem.Po prostu nie chce go znać..Nawet się ze mną nie pożegnał..

Z moich zamyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka do drzwi.Postanowiłam, że otworzę, bo może tato zapomniał kluczy.Spojrzałam przez judasza i zobaczyłam chłopców, nie chciałam żeby widzieli mnie w takim stanie w jakim aktualnie jestem.

-Chwila!-krzyknęłam.

Otarłam twarz z łez i poszłam w stronę wejścia.Chłopcy od razu mnie przytulili.Później powiedziałam im o co chodzi na co Charls odpowiedział :

-Co za idiota z tego chłopaka..Jak on mógł tak potraktować naszą księżniczkę..-mówił.

-Chodź tu.-powiedział Leo.

Bez zastanowienia podeszłam do niego on złapał mnie za ręke i przyciągnął do siebie tak, że siedziałam mu teraz na kolanach.On tylko lekko się uśmiechnął i zamknął nas w szczelnym uścisku po czym delikatnie musnął moje usta.Pewnie teraz myślicie co robił Charlie? On nas nagrywał na snapa i robił nam i sobie zdjęcia (xd).Teraz będą spiny, że jestem z Leo,ale nie obchodzi mnie to dla mnie liczy się nasze uczucie i oczywiście przyjaźń naszej trójki!

-Chcecie coś do picia?-zapytałam z entuzjazmem.

-Jakbyś mogła-powiedzieli równocześnie z uśmiechem na twarzy.

Nalałam im soku jabłkowego i zaniosłam do pokoju.Leo sie ucieszył, bo uwielbia jabłka.Po paru godzinach chłopcy poszli do domu.A ja znowu zostałam sama.Samotność to chyba moje drugie imię..Ktoś zapukał do drzwi.

-Pewnie chłopcy czegoś zapomnieli-pomyślałam.

Myliłam się.To nie byli chłopcy.Pod nogami zobaczyłam białą kopertę.Bałam się.Byłam sama w domu.Gdzie do cholery jest mój tato?! Jest już późno..Ze strachem otworzyłam kopertę.

Witam moją drogą koleżankę..Zapewne się boisz? Nie bój się, nic TOBIE nie zrobię.Może..Twój koszmar znowu się zacznie.Będą cię gnębić w szkole.Z życia zrobimy ci piekło.Pilnuj się lepiej.Słodkich snów, kochana :*

O Boże...Co to jest?! Jak ja się boję..Jestem sama w domu a nawet nie wiem co to za psychopata..Dzwonie do Leo:

-halo?-odpowiedział zachrypniętym głosem.

-Leo..Proszę przyjedź do mnie.Ktoś mnie zastrasza..Proszę..-powiedziałam nie mając sił na nic.

-Zaraz będę księżniczko.

Po jego odpowiedzi rozłączyłam się.Po 4minutach chłopak był u mnie w domu.Od razu do mnie podbiegł i mocno objął w talii..Tak bardzo się boję...Przy nim czuję się bezpiecznie..

-Leo?Proszę zostań na noc-powiedziałam błagalnym tonem.

-Oczywiście księżniczko.

Po jego odpowiedzi pocałował mnie w policzek.

***********************************
Przepraszam, że rozdział taki nudny :/
Mam nadzieję, że ktoś to czyta ;/

After All This Time|JDabrowsky//Bars And MelodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz