Rozdział 3-Pobyt w szpitalu

24 1 3
                                    

Po wejściu do sali Lekarka kazała mi położyć mi się na łóżko . (L jako lekarz )

L: Jak się nazywasz ? I ile masz lat ...? - Zapytała z groźnym akcentem .

K: Kamila i mam 14 lat ... - Odpowiedziałam żeby nie mieć później problemów ..

L: Mhm , Mogę wiedzieć jak stało się to ? - wskazała palcem mój nos .

K: Nieważne ... - Popatrzyłam w bok żeby uniknąć jej wzroku ...

L: Dla mnie ważne , muszę ocenić sytuacje w jakiej się znalazłaś ...- warknęła 

K: Ehh... Przewróciłam się w szkole ... - odpowiedziałam , bo zaczęło mnie to wkurzać.

L: Mhm zaraz pojedziesz na badania ... - Zrobiła żal minkę i poszła . W końcu mogłam położyć się spać po nieprzespanej nocy ... Długo nie potrwała moja drzemka ..

L: Hallo wstawaj idziemy na badankoo !!! - Gadała do mnie jak do małego dziecka ... Wstałam i poszłam tam gdzie mi kazała ... 

K: A po co konkretnie idziemy ? - Zapytałam zupełnie nie wiem poco , bo i tak mało mnie to interesuje.

L: Na prześwietlenie a później na nastawianie kości ;) - Odparła a ja wytrzeszczyłam oczy i dodałam.

K: Yyy... Czyli będę mieć operacje ? - zaśmiałam się bo myślałam że to żart .. 

L: Noo tak a co w tym dziwnego ? - Po tym ,, banan ,, zniknął mi z twarzy. Zaczęło się prześwietlenie ... Zrobili chyba z 50 zdjęć ... Tylko poco ! Jedno im nie wystarczy ? 

L: Tak jak myślałam jest złamany , nie wygląga to dobrze ... - Powiedziała patrząc się w zdjęcia i kiwając głową . Mogłam przygotować się na najgorsze . 

K: Czyli operacja mnie nie ominie ? - Zapytałam z nadzieją , że uda mi się coś wykombinować . 

L: Operacja jest konieczna ... - Powiedziała tak jakby ją to nie obchodziło , i wszystko było obojętne ... 

K: Eee .... A kiedy będzie ? - Zapytałam niewiem poco ...

L: Zaraz . - Powiedziała to spokojnie a ja wytrzeszczyłam oczy ... 

K:Z-zaraz !?!? - Wyszeptałam do samej siebie. Mama rozgadała się przez telefon i obdzwoniła wszystkich jak bym kurde umierała ... 

L: Szykuj się do operacji ! - Krzyknęła lekarka z uśmiechem . Co ona się tak cieszy ? Powtarzałam sobie w myślach żeby nie myśleć co mnie czeka ... 

W końcu nadeszła ta chwila, kazali mi pić jakąś wode która smakowała jak piasek ... Noo dobra napije się .... tak sobie pomyślałam że to znieczulenie ... Leżałam jeszcze minute , nagle zakręciło mi sie w głowie . 

K: C-co się dzieje - Myślałam... Widze jakieś wzorki i obrazki . Coś mi się śni ... Śni i śni 

............Czas.....później....................................

L: Halooo !!!- zobaczyłam wtedy lekarke klepiącą mnie po policzkach . 

K: Yyy... Co się stało ahh no tak , operacja -powiedziałam i miałam ochote już wracać do domu . 

K-Kiedy moge wracać do domu ? - Zapytałam z nadzieją że zaraz ... 

L: Zobacze jak będziesz się czuła ... 


Jak ci się spodobało komentuj :3 jutro o 17:00 kolejny rozdział 

FnafoweOpowieściWhere stories live. Discover now