>> Narrator OGÓLNY <<
( ponieważ bohaterowie są tak nachlani że nie potrafią irlacjonalnie myśleć xDD )Przyjaciele wypili ostatnie kieliszki alkoholu. Potem każdy poszedł w swoją stronę. Martyna poszła do lodówki poszukać czegoś do jedzenia dla siebię i Jacka, chłopak poszedł oglądać telewizję, Roksi położyła się na kanapie, a Jeff usiadł na fotelu i potrzył się ciągle w sufit, czyli jak to on uznał " liczy gwiazdy ".
- Jeff ! Kochanie! Zanieś mnie na górę do sypialni ! - krzykneła Roksi i uniosła rozłożone ręce do góry. Jeff wstał z fotela i podszedł do dziewczyny, po czym ją ledwo podniósł i zaniósł do góry prawie potykając się o schodek. Jeff rzucił Roksi na łóżko i zaczął ją całować. Dziewczyna odwzajemniała namiętny pocałunek. Jeff powoli zsuwał się z ust na szyję, a potem do dekoltu, pozostawiając po sobie tak zwaną " malinkę ". Koszulka czarnowłosej powędrowała gdzieś w kąt pokoju, pozostawiając Roksi w spodniach i w staniku. Jeffa spodnie też gdzieś poleciały. Ciekawe co teraz robi Martyna z Jackiem. U nich też jest pewnie gorąco.
<< Nad ranem >>
POV Jeff's
Obudziłem się na czymś ciepłym i miękkim. Za nim się zorientowałem co to takiego było, moja twarz przypominała dojrzałego pomidora. Byłem w samych bokserkach, a czarnowłosa w majtkach i staniku. Nie pamiętam wczorajszego wieczoru. Skora ja spałem koło niej i byliśmy w samej bieliźnie to ... nie! nie! nie! To nie możliwe! Ja i ona! Jak to!? Co!? Nie! To nie możliwe! Jeff ogarnij się! Na dekolcie Roksi była różowa plamka, uświadomiłem sobie, że to ja jej to zrobiłem. Zrobiłem jej malinke! Roksi mnie zabije!
W pewnym momencie zadzwonił budzik. Próbując wyłączyć tą maszynę tortur, która nie pozwala spać zrzuciłem go na podłogę robiąc wielki huk! Czarnowłosa zaczeła kręcić głową, co świadczyło że się budzi.
- Jeff? Czy my... no wiesz? - zapytała skrępowana Roksi przebierając swoje zasypane oczy.
- Obawiam się, że tak. - powiedziałem zawstydzony.
- Muszę iść do toalety. - oznajmiła czarnowłosa wstając z łóżka. Ubrała na siebie spodnie i biały podkoszulek, po czym wyszła. Uświadomiłem sobie, że jak zobaczy malinkę to mogę już sobie kopać grób. Przypomniałem sobie, że w łazience wisi wielkie lustro na pół ściany. Szybko wstałem z łóżka i pobiegłem do toalety. Zdążyłem w ostatniej chwili. Roksi już miała wejść do toalety.
- Plis, mogę pierwszy.- wepchnełem się szybko. Nie czekając, aż odpowie weszłem do WC i zamknełem drzwi na klucz.
- Jeff? Długo jeszcze? Chciałam się iść wykąpać. - zapytała zdenerwowana czarnowłosa.
- No właśnie ja też się chcę kąpać! - wykrzyczałem
- Dobra to ja ide do toalety na dole. - o kurde zapomniałem, że jest jeszcze kibel na dole i tam też jest lustro. Zdenerwowany zacząłem krążyć po całej toalecie. Po 5 minutach wyszłem i poszłem do pokoju. Położyłem się na łóżku i rozkoszowałem się ostatnimi chwilami mojego życia.
- Jeff !!! - usłyszałem krzyki z dołu. Chwilę później do pokoju wparowała cała czerwona od złości Roksi w samej bieliźnie - Co to jest!?- zapytała, wskazując palcem na różową plamkę w kształcie ust.
- Od razu mówię, że nie byłem wtedy trzeźwy! - wykrzyczałem. Roksi złapała za pierwszą lepszą rzecz, która okazała się ... drewnianą łopatą? WTF! Skąd ona ją wzięła? I zaczeła mnie ją okładać. Upadłem na ziemię. Dziewczyna potem zaczęła kopać moje cieło. Złapałem się z bólu za mój brzuch. W tej chwili do pokoju weszła Martyna.
- Roksi? Co ty robisz? I czemu ty tak w samym staniku?- zapytała niezrozumiałe Martyna.
- Ten dupek idzie wąchać kwiatki od spodu! - wykrzyczała Roksi.
- Aha okey. - powiedziała Martyna i zaczeła się kierować do wyjścia. - Roksi, idziesz ze mną zrobić śniadanie! Choć! - gdy myślałem że nic mi się już nie stanie, Roksi jak wychodziła kopneła mnie z całej siły w brzuch. Złapałem za kartkę i długopis, leżące na komodzie i zaczełem spisywać testament. X.X
POV Roksi's
Nosz kurwa! Jeff ty dupku! Jak mogłeś?! Przyrządzaliśmy z Martyną kanapki na śniadanie. Martyna się ciągle pytała co mi Jeff zrobił, że chciałam go zabić. Na początku nie chciałam jej mówić co się stało, ale w końcu nie wytrzymałam i pokazałam jej malinkę jaką zrobił mi Jeff.
- Zrobił Ci malinkę? Ooo... Jak słodko. ( Aww :3 ) - powiedziała słodkim głosem Martyna.
- Wcale, że nie! - wykryczałam i poczułam jak na mojej twarzy pojawiają cię dwa malutkie rumieńce. Wziełam talerz z kanapkami do rąk i położyłam go na stole w salonie. Martyna wzieła 4 kubki z herbatą i położyła koło talerza. Stanełam przy schodach i zaczełam wałać "śniadanie". Chłopaki szybko zeszli na dół. Kiedy Jeff przeszedł koło mnie postawiłam mu haka, co spowodowało że chłopak upadł. Nie mogłam przestać się śmiać z tego idioty.
------------
Jedliśmy wspólnie śniadanie. Ja siedziałam koło Jeffa, a Martyna koło Jacka. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy. Ogólnie to była fajna zabawa. Jeff omało co się nie udławił herbatą. Musieliśmy go ratować. Była beka na całego. Po 15 minutach skończyliśmy jeść. Wraz z Jeffem poszliśmy na górę do pokoju i tam spędziliśmy razem parę godzin nic nie robiąc.
#####################
Hej! Ja jestem jakąś naprawdę szalona!
Wow ;3
W mediach macie Jeffa
3majcie się wszyscy
//koteceQ
CZYTASZ
You Killer || Jeff the Killer [Wolno Pisane]
HorreurWitam ! Przedstawiam wam historie dwóch nastolatków. Ona dobrze wychowana, a on morderca. Siedemnastoletnia Roksi nie spodziewała się takiego gościa w jej domu. Co takiego Jeffa powstrzymało przed zabiciem dziewczyny? Razem z nią przeżywa różne przy...