Me: to zamówisz tę pizzę?Mike: czyli chcesz, abym przyszedł?
Me: odrobinę
Mike: jak bardzo?
Me: całkiem przyzwoicie
Mike: jak przyzwoicie?
Me: niech będzie, trochę więcej niż odrobinę
Mike: bardzo, bardzo?
Me: Michael, nie wymuszaj
Mike: już drażnić się nie można, co ten Bailey z tobą robi, nie bawi się ze swoją dziewczyną?
Me: to straszna zrzęda
Mike: uhu, współczuję
Me: Mikey, nie jest taki zły, jak myślisz
Mike: jest gorszy
Me: Michael!
Mike: co?
Me: to zamówisz mi tę pizzę wreszcie?
Mike: zrobiłaś się strasznie niecierpliwa, Mo
Mike: już zamówiłem, zaraz wychodzę
Me: a jaką?
Mike: na pewno bez papryczki chilli*
Me: skarbek
Mike: ty jesteś moim skarbem, wiesz?**
Me: tak bardzo, bardzo kocham cię**
******************
*- nie wiem, czy pamiętacie, ale w pierwszej części Monica opowiadała o tym, jak na spotkaniu kolega zamówił pizzę z papryczką chilli i Mo się żaliła Michaelowi.
**- fragment refrenu piosenki dla dzieci
marta
CZYTASZ
Second friend ✉| m.c ✔
Fanfic❝najwyraźniej nie byłem wystarczający, on był po prostu lepszy, a ja dalej nie umiem się z tym pogodzić❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ Second friend ✔ ©2016 alta67