Prolog

14 1 0
                                    

Kolejny szary dzień pełny fałszywych uśmiechów i fałszywych ludzi. Chodzę do szkoły tylko dlatego że wtedy Indii nie dałaby mi żyć.
Jest jeszcze mama, sama mnie wychowuje, mnie i Nicolasa.
Mama bardzo się o nas martwi,
pilnuje żebym chodziła do szkoły.
Ale nie wie ile wysiłku psychicznego
potrzebuję chociażby do tego by wstać z łozka.
- Katie schodź czekamy - po chwili od wyjścia z łóżka dostalam smsa.
- Dziś nie IDE- odpisalam i w pośpiechu wylaczylam telefon, wiem że zaraz zaczelysby się telefony. Dostrzegłam że nikogo nie ma w domu. Zobaczyłam kartkę od mamy :
Będę po południu
Mama
Zrozumiałam że dostalam szanse która juz nigdy mogła się nie powtórzyć. Napisałam mamie kartkę. Niech się nie martwi. Ubrałam kurtkę, załozylam buty i weszlam na dach. Weszłam na krawędź i spojrzalam w dol. Odlozylam telefon na bok. Ciężko przełknełam ślinę, zamknełam oczy, czułam że odpływam to było takie uczucie. Trudne do opisania. Adrenalina podeszła mi pod gardło czułam jakbym miała tam kołek. Gdy miałam juz oddawać się sile grawitacji i chlodnemu powietrzu -
- SMS ? Teraz? Cholera- usłyszałam ale nie zważałam na to i coraz bardziej pogłębiałam się w swojej umysłowej śmierci.
- Cholera ta myśl jest nie do opanowania - ciekawość kto napisał nie dała mi spokojnie umrzeć. Jezu jak to śmiesznie brzmi. Postanowiłam
Zejść, kiedy indziej, byłam zdziwiona gdy zobaczyłam treść smsa jeszcze nie wiedziałam że ten jeden SMS, zmieni całe moje życie.
💬💬💬💬💬💬💬💬💬💬💬💬💬💬
Część! Oto prolog do nowej opowieści. Jesteście ciekawi ? ☺

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz