Ku mojemu zaskoczeniu Luke wchodząc do tej restauracjo - pizzeri jak się okazało od razu przywitał się z jedną z obsługujących tam pracowniczek. Pani w podeszłym wieku, ciągle uśmiechająca się i wyglądająca na bardzo miłą jak typowa babcia.
Hemmings lekko nachylił się by przytulić starszą panią a ona złapała go za policzki rozciągając je. Stałam z boku tylko przyglądając się całej sytuacji z uśmiechem na twarzy. Wzruszyłam się na ten widok, bo przecież nie codziennie widzę jak Luke kogoś przytula i jest nim wręcz zafascynowany.
- Babciu, poznaj moją przyjaciółkę, Sare - wskazał ręką w moją stronę - Saro poznaj moją babcie.
- Dzień dobry - podałam rękę szeroko uśmiechając się w jej stronę - miło poznać - ona tylko kiwała głową uśmiechając się i obserwując mnie spod swoich okularów.
- To co zawsze podać? - zwróciła się do chłopaka.
- Tak tylko tym razem poprosimy dwie duże - uśmiechnął się i kierował się do stolika dla dwóch osób stojącego pod ścianą. Skarciłam go wrogim spojrzeniem. On chyba chce, żebym przestała mieścić się w drzwiach, do szkoły zaczną mnie przetransportowywać helikopterem a wszystko czego dotknę zepsuje się i wyjdzie z użytku.
Mój humor zmienił mi się na samą myśl i odechciało mi się czegokolwiek.
- Musiałeś brać aż dwie duże? - rzuciłam w jego stronę nawet nie zaszczycając go spojrzeniem.
- Oj, nie marudź - westchnął patrząc swoimi czarująco morskimi oczami prosto w moje.
Po kilku minutach dwóch kelnerów podeszło do nas z dwoma ogromnymi tacami. W głębi duszy modliłam się, żeby w tej właśnie chwili zepsuł im się piec, cokolwiek by tylko nie pochłaniać kolejnych kilogramów. Niestety Bóg nie wysłuchał moich mogił. Zastanawiałam się czy on naprawdę nie widzi mojej nadwagi, czy jest tak bardzo ślepy czy to ja nie widzę, że mimo wszystko się mną brzydzi, ale to jednak się mija się z faktem, że chce we mnie wciskać coraz więcej i więcej. Cóż w domu się tego pozbędę.
- Nie musiałeś mnie tu zabierać, już wystarczająco źle wyglądam - wydukałam zapychając się pizzą.
- Przesadzasz - powiedział z pełną buzią. Widać było po nim, że nie chciał powiedzieć czegoś nie właściwego co mogłoby mnie zranić.
Słodkie było jak z jego twarzy robił się taki chomiczek poprzez wpychanie kolejnych kawałków, jako że ja już nie mogłam on musiał dokończyć.
Kiedy jego buzia przepchała się i mógł już wyraźnie mówić odeszliśmy od stolika pożegnać się z miłą staruszką, żeby po tym wrócić do domu.
Myślałam tylko o jednym, żeby to wszystko zwrócić i położyć się spać...
Wybaczcie tą nieobecność:///// miłego dnia xx

CZYTASZ
History With Hemmings
Fiksi PenggemarOpowieść przedstawia dziewczyne z problemem swojej matki alkoholiczki. Jest świadkiem przemocy domowej, jednak Luke odmieni jej życie.